Artykuły

Kielce. "Jakiś i Pupcze" prapremierowo u Żeromskiego

Kielce szykują w sobotę polską premierę kolejnej sztuki Hanocha Levina. Izraelski dramaturg jest u nas bardzo popularny.

- Od czasu "Procesu" Kafki, który realizowałem w 1980 r., żaden utwór nie wciągnął mnie tak jak sztuka "Jakiś i Pupcze" - mówi Piotr Szczerski, reżyser premiery w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego. - Interesuję się twórczością Levina od lat. Jego świat jest mi bardzo bliski, jego poczucie humoru, podejście do tematu życia i śmierci. A jego balansowanie między komedią a tragedią to mój żywioł teatru.

Piotr Szczerski przeczytał wiele sztuk Levina, także te, które nie doczekały się polskiego tłumaczenia. Jego zdaniem "Jakiś i Pupcze" jest najciekawsza.

- Mówi się, że Beckett pisał same dobre teksty, mimo to "Czekając na Godota" stało się jego znakiem firmowym - wyjaśnia. - Tak samo jest w przypadku Levina, autora około 60 sztuk. Wiele z nich z powodzeniem trafia na sceny, ale "Jakiś i Pupcze" zasługuje na szczególne uznanie. Można nawet przyjąć, że inne dramaty Levina są wariantami tego utworu. To sztuka najodważniejsza, mocna metafora życia.

Urodzony w 1943 r. w Tel-Awiwie Hanoch Levin pochodził z ortodoksyjnej rodziny rabinackiej, która przed II wojną wyemigrowała z Łodzi do Palestyny. Nie znał prawie polskiego. Niektóre słowa wypowiadane przez rodziców, jak pupcie, flaczki czy paluszki, wydawały mu się na tyle zabawne, że włączył do swoich utworów.

"Jakiś i Pupcze" to tytuł sztuki i jednocześnie imiona jej bohaterów. Stanowią osobliwą parę kochanków. Łączy ich odrażająca brzydota, która żadnemu z nich nie pozwala skonsumować związku. Ateista Levin kpi więc z tezy, że człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga.

- Sytuuję Levina obok Mrożka i Becketta, bo mają podobne egzystencjalne podejście do świata - dodaje Szczerski. - W żydowskich sztukach jest wiele melancholii i nostalgii. Levin jest inny, nie wierzył, że cierpienie człowieka ma sens.

Sztuki Hanocha Levina cieszą się powodzeniem w Polsce. Modę na nie zapoczątkował "Krum" w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego, potem powodzeniem cieszyli się m.in. "Sprzedawcy gumek" w warszawskiej IMCE, "Szyc" w Ateneum czy "Udręka życia" na scenie Teatru Narodowego.

W Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach wystąpią m.in. Dawid Żłobiński i Teresa Bielińska oraz Joanna Kasperek, Marcin Brykczyński i Artur Słaboń. Muzykę skomponował Zygmunt Konieczny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji