Artykuły

Kielce. Prapremiera sztuki Hanocha Levina

18 stycznia 2014 w Teatrze im. Żeromskiego odbędzie się prapremiera "Jakisia i Pupcze" Hanocha Levina - opowieści o najbrzydszym mężczyźnie (Jakiś) i najbrzydszej kobiecie (Pupcze) na świecie, napisana przez izraelskiego dramaturga, autora m. in. "Kruma" i "Szyca".

- Groteskowe ujęcie ludzkiego życia, dosadny język, wyraziste postaci oraz głęboka analiza istoty człowieczeństwa - to zalety tego i innych tekstów izraelskiego dramatopisarza. Każdy z nich, pod pozorem znakomitej zabawy, kryje ważne przesłania - ocenia Janusz R. Kowalczyk, krytyk z Instytutu Adama Mickiewicza. Spektakl miał na kieleckiej scenie otwartą próbę czytaną i ogromnie podobał się publiczności.

- Historia brzydkiego młodzieńca Jakisia Huszpisza, który poślubił brzydką dziewczynę Pupcze Chrupcze i ku rozpaczy całej rodziny nie mógł dopełnić małżeńskich obowiązków to cyniczna przypowieść Hanocha Levina o krachu boskiego projektu człowieka i świata - pisze Łukasz Drewniak w programie spektaklu.

- Do wspaniałych, choć dojmująco smutnych, spostrzeżeń autora zaliczam i to z "Jakisia i Pupcze", że przyzwoitość jawi nam się dzisiaj jako coraz mniej ponętna, aby nie rzec: szpetna" - zdradza Janusz R. Kowalczyk.

Polską prapremierę "smutnej komedii" (podtytuł) reżyseruje Piotr Szczerski, a autorem plakatu jest wybitny rysownik, malarz i projektant plakatów Andrzej Krauze, którego rysunki ukazują się stale w "Guardianie", "Timesie", "Observerze" i "Rzeczpospolitej".

Autorem muzyki jest znany kompozytor muzyki teatralnej i filmowej Zygmunt Konieczny, który tworzył muzycznie działa Konrada Swinarskiego (słynne "Dziady") Jerzego Jarockiego, Tadeusza Łomnickiego, Jana Jakuba Kolskiego, Andrzeja Wajdy, komponował dla Ewy Demarczyk. Za scenografię odpowiada Hanna Szymczak, scenograf z Opery Bałtyckiej w Gdańsku.

Spektakl będzie miał aż dwie przedpremiery: 16 i 17 stycznia.

Premiera będzie zarazem pierwszym wystawieniem "Jakisia" w Polsce (18 stycznia 2014), a trzecim na świecie. Jak wyglądały wcześniejsze inscenizacje?

DANI TRACZ, wieloletni producent, impresario i przyjaciel Hanocha Levina:

"Jakiś" miał dwie inscenizacje w Izraelu, pierwszą robił sam Levin, a ostatnią, chyba z pięć lat temu, Teatr Geszer. To bardzo ambitny teatr w Tel Avivie i sztuka była zrobiona burleskowo, prawie "cyrkowo". We wspomnianej realizacji członek głównego bohatera to był gumowy balon a bohater mówił "tato, mamo, w spodniach mi się pali" to rzeczywiście wychodził mu dym ze spodni. We własnej inscenizacji Levin nie poszedł aż tak daleko, ale jak w Geszer zrobili scenę impotencji? Otóż wchodzi ojciec bohatera z dużą bułką. Podczas gdy ją je, żona żali się mu, że synowi "wskazówka opada na szóstą" - co mówiąc matka przekręca ojcu bułkę w dół. Publiczność bardzo się śmieje ponieważ bułka jest na wysokości podbrzusza. Sztuka w reżyserii Levina była też zrobiona niefrasobliwie, trochę nieprzyzwoicie, z przymrużeniem oka, bardzo, bardzo śmiesznie. Publiczność bardzo dobrze przyjmowała "Jakisia". Pierwsza inscenizacja w reżyserii Hanocha szła ponad 100 razy - co w Izraelu jest dużo. Bo nie ma tu tej metody, że teatr trzyma w repertuarze sztukę, którą może dać znów w rok czy dwa później. Sztuki są grane póki sale są pełne, a potem schodzą zupełnie, zastępowane przez nowe. Inscenizacja teatru Geszer jest w repertuarze do dzisiaj, czyli już ponad pięć lat i nadal jest grana przy pełnych salach. (niepublikowana część wywiadu Anny Zielińskiej, pt. "Komiczność życia").

Dani Tracz specjalnie dla publiczności Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach:

Szanowni Państwo,

Mam nadzieję, że będziecie dobrze bawić się oglądając pikantną sztukę "Jakiś i Pupcze",w której Hanoch Levin "jednym okiem śmieje się, a drugim płacze". Nie dajcie się zwieść jej niefrasobliwością. Strach przed tym, że "choć dziś wam stoi ładnie, koniec końców też opadnie" wisi nad każdym z nas. Życzę Państwu miłego wieczoru! / z programu spektaklu

Hanoch Levin pochodził z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny rabinackiej, która w 1935 roku wyemigrowała z Łodzi do Palestyny. Urodzony w Tel Awiwie Levin nie znał języka polskiego. Rodzice porozumiewali się w jidysz lub hebrajskim. Nieliczne zasłyszane w domu, zwłaszcza od matki, brzmienia niektórych polskich słów (jakiś, flaczki, paluszki, pupcie) na dobre zagościły w jego tekstach.

Bilety na obie przedpremiery w cenie 18 zł są już dostępne przez stronę internetową naszego teatru ("kup bilet on-line" w prawym górnym rogu).

REZERWACJA: osobista lub telefoniczna pod nr telefonu (41) 344 75 00, (41) 344 60 48 wew. 31

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji