Artykuły

Bajki pod choinkę

W obu teatrach dramatycznych, zarówno w Koszalinie jak i Słupsku, znalazły się i w tym sezonie przedstawienia dla dzieci. W Koszalinie widowisko muzyczne, zatytułowane "SZALEŃSTWA PANA HILAREGO" bawi najmłodszą publiczność już od października, a w Słupsku premiera "FLISAKA I PRZYDRÓŻKI" odbyła się w grudniu.

Jak ważne są te pozycje w teatrach dramatycznych - nie będę się rozwodzić. Wiadomo też wszystkim, że repertuar dla najmłodszych nie jest zbyt bogaty, dlatego teatry dramatyczne sięgają do tytułów, którymi dysponują teatry lalkowe, albo - najczęściej - przygotowują adaptacje sceniczne najbardziej renomowanych pozycji z literatury światowej: może to być "Mały książę" Antoine'a de Saint Exupery'ego, albo "Pierścień i róża" Williama Thackeray'a, czy choćby "Ania z Zielonego Wzgórza" L. M. Montgomery, która obiegła wiele scen teatrów dramatycznych w Polsce.

W KOSZALINIE, dyrektor A. M. Marczewski niczego nie adaptował, chociaż ma w tym względzie doświadczenie z Muminkami, które były przed laty jego prawdziwym sukcesem, ale zaprosił dzieci i dorosłych na wiersze Juliana Tuwima. Na wiersze? Na widowisko muzyczne naprawdę urokliwe, ze świetną muzyką Janusza Kruka, rozśpiewane i roztańczone, na którym dzieci i starsi rzeczywiście dobrze się bawią.

Ten spektakl, reżyserowany przez Władysława Tomasza Stecewicza, ma kilka niewątpliwych walorów: przybliża dzieciom znakomitą literaturę, rozwija wrażliwość na piękno poetyckiego słowa, pobudza do myślenia i wyzwala u małych widzów poczucie humoru. Przy tym scenograf, Iwo Dobiecki, prowokuje wyobraźnię odbiorców, zostawia bowiem otwartą scenę, w jej przestrzeni ustawia tajemniczą szafą z rekwizytami i poza ławeczką z boku i funkcjonalnymi skrzyneczkami nie ma na scenie nic więcej.

Zobowiązuje to szczególnie zespół aktorski, bardzo sprawny ruchowo (choreografia Leszka Czarnoty), rozśpiewany (zasługa Lucyny Hermanowicz), z sympatycznym Panem Hilarym, którego gra Zbigniew Kułagowski. Pozostali wykonawcy widać równie dobrze czują się w tym przedstawieniu i zgrabnie wykonują swoje zadania. Myślę tu o Joannie Fertacz, Dianie Łozińskiej, Ewie Jabłońskiej, Dorocie Piaseckiej i Krystynie Wójcik, a także Piotrze Krótkim, Januszu Lisie i Wojciechu Stawujaku.

Nie nawiązuje się podczas przedstawienia na siłę kontaktu z widzami, ale aktorzy dają okazję, by dzieci mogły się wykazać znajomością twórczości Tuwima. I chociaż spółka autorów adaptacji - Ewa Mińska i Władysław Strachowski - sięgają po najbardziej popularne wiersze (m.in. "Pan Tralaliński", "Lokomotywa", "Zosia Samosia", "Ptasie radio") spektakl nie nuży, dzieci wspaniale się bawią, a jego walory muzyczne godne są szczególnego podkreślenia. (...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji