Artykuły

Litwiniec przerywa premierę we Wrocławiu

Bogusław Litwiniec, były dyrektor studenckiego i eksperymentalnego Teatru Kalambur, który przed laty epatował nowoczesną formą i bywał cenzurowany, próbował przerwać premierę "Kronosu" Krzysztofa Garbaczewskiego według sekretnego dziennika Witolda Gombrowicza we wrocławskim Teatrze Polskim - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.

Reżyser powstał z miejsca po zakończeniu fragmentu, który w ironiczny sposób wyprzedza ewentualne krytyczne głosy na temat eksperymentu Garbaczewskiego. Litwiniec skorzystał z okazji lub też dał się sprowokować. Krzyczał, by ruszyć na ratunek teatrowi. Aktor Adam Szczyszczaj grający improwizowany fragment, skomentował występ Litwińca i spektakl już bez zakłóceń został zagrany do końca.

Ostrzeżenie

Przypomnijmy, że niedawno grupa widzów przerwała "Do Damaszku" Jana Klaty w Starym Teatrze okrzykami "Hańba". Warto wiedzieć, że w spektaklu "najmocniejszą nieobyczajną sceną" jest włożenie aktorce ręki pod spódnice.

Okrzyk "Hańba" został ironicznie powtórzony we wrocławskim "Kronosie". "Hańba!" krzyczy na zakończenie swojej roli Ewa Skibińska.

W poniedziałek 16 grudnia drugi pokaz "Kronosu". Można mieć nadzieje, że przebiegnie bez zakłóceń, ponieważ poza performancem Bogusława Litwińca, premierę multimedialnego widowiska zakłóciła awaria projektora.

Tymczasem ostatnie spektakle "Do Damaszku" przebiegły spokojnie. Odtwarzany z taśmy głos Anny Dymnej informuje przed przedstawienie, że widzowie, którzy będą przeszkadzali aktorom będą wypraszani. Może warto wprowadzić podobne ostrzeżenia we wszystkim teatrach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji