Artykuły

Kraków. Niżyński na scenie Słowackiego

W niedzielę, 1 grudnia, premiera spektaklu na motywach "Dziennika" Wacława Niżyńskiego, słynnego tancerza baletu rosyjskiego - "Niżyński. Zapiski z otchłani" Anny Burzyńskiej w reżyserii Józefa Opalskiego.

Sztuka Anny Burzyńskiej w reżyserii Józefa Opalskiego opowiada o genialnym artyście, który znany był z dwóch powodów. Po pierwsze: był jednym z najwybitniejszych artystów w historii baletu, a jego choreografie wyprzedzały o dobre kilkadziesiąt lat epokę, w której żył. Po drugie: jego kariera została przerwana nagle w bardzo tragiczny sposób, gdy u szczytu twórczych możliwości zapadł na chorobę psychiczną. Niżyński niemal w jednej chwili zdecydował, że przestanie tańczyć, a zacznie opisywać oraz rysować swoje doznania. Jego "Dziennik" okazał się nie tylko formą autoterapii, lecz przede wszystkim wstrząsającym dokumentem szaleństwa, zaś on sam stał się ikoną artysty - niezwykle utalentowanego, ale jednocześnie nadwrażliwego i straszliwie zagubionego.

- Dziennik Niżyńskiego zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wcześniej wiedziałam o nim tyle, co wszyscy. Że był geniuszem, że tańczył rewelacyjnie, że był prekursorem tańca współczesnego, że bez niego nie byłoby Maurice'a Bejarta czy Rolanda Petita. Jego dzieło jest niezwykle poruszające i do bólu ekshibicjonistyczne. Chwilami jego "Dziennik" staje się bełkotem, a potem jest niezwykle błyskotliwy i genialny - mówi Burzyńska.

W swej sztuce odsłania tragedię wielkiego artysty, opowiadając również o jego uwikłaniu w niszczący trójkąt z żoną i homoseksualnym partnerem Sergiuszem Diagilewem. - Nie chciałam robić z tego monodramu. Chciałam pokazać go uwikłanego w najważniejsze dla niego relacje. Z żoną Romolą de Pulszky, z lekarzem, który w jego życiu odegrał bardzo ważną role oraz z teściami, z którymi był w bardzo dużym konflikcie - podkreśla Burzyńska.

Niżyńskiego zagra Grzegorz Mielczarek. - To dla mnie duże wyzwanie, ponieważ nie jestem zawodowym tancerzem. Na dodatek spektakl jest bardzo enigmatyczny, nie tylko ze względu na jego formę, lecz przede wszystkim dlatego, że opowiada o delikatnym, spękanym świecie artysty - mówi aktor.

Na scenie zobaczymy także: Agnieszkę Judycką (Romola/Kokota), Sławomira Maciejewskiego (Sergiusz Diagilew/Emma) i Tadeusza Ziębę (Doktor/Oskar). Sztukę wzbogaca znakomita muzyka i autentyczne fragmenty słynnych choreografii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji