Artykuły

Kabaret literacki najwyższej próby

"Tuwim dla dorosłych" w reż. Jerzego Jana Połońskiego w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Znamy je w wykonaniu Kabaretu Dudek, Ordonki, Jacka Wójcickiego, Grzegorza Turnaua... Nowe interpretacje wierszy i kabaretowych skeczy Juliana Tuwima w znakomitym wykonaniu artystów Teatru Muzycznego od soboty można oglądać na Scenie Kameralnej.

Kończy się właśnie Rok Tuwimowski, w czasie którego Teatr Muzyczny w Gdyni przygotował dla nas podwójną porcję muzycznie zaaranżowanej poezji autora "Lokomotywy". W październiku, na inaugurację Sceny Kameralnej po rozbudowie teatru, zaprezentował najmłodszej widowni premierę spektaklu "Tuwim dla dzieci" w reżyserii Bernarda Szyca z wierszami, na których wychowało się już kilka pokoleń.

Przypomnijmy też, że w kwietniu zeszłego roku (tym razem na inaugurację Sceny Novej) Muzyczny przygotował znakomitą inscenizację "Balu w Operze" według katastroficznego poematu Tuwima w reżyserii Wojciecha Kościelniaka - jedno z największych wydarzeń artystycznych Muzycznego ostatnich lat.

W oparach absurdu

Natomiast w ostatnią sobotę teatr ponownie sięgnął po twórczość Tuwima. Tym razem to "Tuwim dla dorosłych" w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego (wcześniej w Muzycznym wyreżyserował komedię "39 stopni" według Alfreda Hitchcocka) i opracowaniu muzycznym Artura Guzy. Spektakl oparty jest na wydanym pośmiertnie w 1958 roku zbiorze "W oparach absurdu" z tekstami pełnymi czarnego humoru, groteski, purnonsensu. Z wierszami, skeczami, aforyzmami i szmoncesami.

Wiele z nich znamy jako teksty piosenek wykonywanych przez Hankę Ordonównę, Jacka Wójcickiego, Grzegorza Turnaua, Marka Grechutę czy numery kabaretu Dudek. Tym razem zobaczyliśmy je w nowej odsłonie, bo na deskach Muzycznego przybrały formę kabaretu literackiego najwyższej próby. Inteligentne prześmiewcze teksty z podtekstem, wirtuozersko wykonane przez pięciu aktorów - oto tajemnica sukcesu "Tuwima dla dorosłych" w Muzycznym.

Każdy numer, piosenka czy skecz w wykonaniu Karoliny Merdy, Anny Marii Urbanowskiej, Tomasza Valldal Czarneckiego, Artura Guzy i Krzysztofa Wojciechowskiego to odrębne dzieło sztuki. Na każdy z nich reżyser ma inny pomysł, często przezabawny. Proces sądowy, popis mima, cyrkowe sztuczki, gra na cztery ręce, zamiana ról - to tylko niektóre z nich. Są też dwa, może trzy numery, z których bez uszczerbku dla całości można by zrezygnować, ale to nie przesądza o urodzie całości spektaklu.

Humor, że iskry lecą

A nie jest to efekt oczywisty, o czym wie każdy, kto przed kilkoma laty obejrzał "Tuwima dla dorosłych" w wykonaniu warszawskiego Teatru Roma, który pokazał go w ramach gdyńskiego Festiwalu Teatrów Muzycznych. W porównaniu z gdyńskim tamto było przedstawieniem statycznym, monochromatycznym i nużącym. Gdyński spektakl - choć w warstwie wizualnej operował głównie czernią i bielą - iskrzył się od odcieni i znaczeń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji