Konflikt pokoleń?
Włodzimierz Wiszniewski udusił Jacka Króla. Pobudki są niezrozumiałe. Obaj są filarami repertuaru lubelskiego teatru. Roli Hamleta - premiera za miesiąc - pan Włodek Jackowi nie zazdrości, bo, jak mówi, w "Hamlecie" zagrał już wszystko. Obaj zdobyli teraz solidarnie nagrody na prestiżowym festiwalu. Skąd więc mordercze zapędy?
19 października Teatr im. Juliusza Osterwy zaprezentował w Zabrzu na IV Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" spektakl "EUROPA? MIKRODRAMATY" w reżyserii Tadeusza Bradeckiego, co było już samo przez się niemałym wyróżnieniem. Spektakl ten został zakwalifikowany do udziału w konkursie jako jeden z siedmiu, spośród 29 kwalifikowanych z całej Polski spektakli.
Dokonali rzeczy wielkiej, bo ich wspólny występ w przedstawieniu, składającym się z ośmiu miniatur teatralnych, trwał około 9 minut! "Europa..." okazała się zresztą festiwalowym rekordzistą, kolejną nagrodę zainkasowała Jagna Janicka, autorka scenografii do spektaklu "Europa? Mikrodramaty", za wielofunkcyjność przestrzeni teatralnej.
Nagrody za role epizodyczne dla Włodzimierza Wiszniewskiego (Baksis) i Jacek Król (doktor Filz). grających w mikrodramacie "Wizyta" G. Taboriego, są według Krzysztofa Babickiego, szefa artystycznego sceny, potwierdzeniem, że daje ona możliwości aktorom bez względu na staż i wiek.
Ale na bankiecie w Zabrzu to podobno pan Włodek był emablowany przez najpiękniejszą dziewczynę. Wymiana zdań na ten temat zakończyła się tak, jak widzimy na zdjęciu...