Artykuły

Edmund Wierciński. Wspomnienie

Pięćdziesiąt lat temu odszedł Edmund Wierciński. Jeden z największych obok Juliusza Osterwy i Leona Schillera reżyser okresu międzywojennego i powojennego, którego nazwisko na zawsze weszło do historii polskiego teatru.

Człowiek nieskazitelnej czystości. To On po wojnie, w czasach sowieckiej okupacji, wyznaczył całemu ówczesnemu środowisku teatralnemu najwyższe kryteria, zarówno artystyczne, jak i moralne. Wielki reżyser, pedagog i patriota w pełnym tego słowa znaczeniu. Najbardziej niepokorny wobec komunistycznych władców. Mimo nacisków nie dał się oderwać od narodowych tradycji, ani odwieść od wyznaczonych wartości i przekonań. Nie wyreżyserował ani jednej sztuki propagandowej.

Urodził się w Jurgowie, na Wołyniu. Studiował prawo w Tomsku, gdzie przebywał wraz z rodzicami w czasie I wojny światowej, a potem filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Wychowanek Instytutu Reduty debiutował jako aktor w roku 1921. Z Redutą związany był zarówno w Warszawie, jak i w Wilnie. W Wilnie w roku 1927 wyreżyserował swoją pierwszą sztukę "Sen" Kruszewskiej, a następnie jako "niepokorny" opuścił Redutę i przeniósł się do Poznania. Z Poznania do Łodzi i wreszcie do Lwowa, gdzie współpracował z Leonem Schillerem. W Warszawie współpracował ze Stefanem Jaraczem w Nowym Ateneum, gdzie wystawił "Czarne getto". Słynne jego realizacje w stolicy w okresie międzywojennym to: "Głupi Jakub" w Narodowym, "Lato w Nohant" w Małym ze Zbigniewem Ziembińskim w roli Chopina i wielką Marią Przybyłko-Potocką jako George Sand oraz debiutującą w roli Solange Niną Andrycz, oraz "Obrona Ksantypy" w Polskim na krótko przed wybuchem II wojny światowej z kolejną wielką aktorką Marią Modzelewską w roli Ksantypy i Jackiem Woszczerowiczem jako Sokrates. Najgłośniejsze role Wiercińskiego to Geniusz w "Wyzwoleniu", Zielony Pajac w "Śnie", Ksiądz Piotr w słynnych przedwojennych "Dziadach" w reżyserii Leona Schillera i Doktor-Szatan w "Kordianie". Był także cenionym pedagogiem w przedwojennym PIST u Aleksandra Zelwerowicza.

W czasie okupacji niemieckiej wraz z żoną organizował tajne audycje poetycko-muzyczne i współtworzył Konspiracyjną Radę Teatralną, która przygotowywała plany powojennej odbudowy życia teatralnego. Po wojnie zajmował się już tylko reżyserią. Pierwszą jego wielką realizacją w roku 1946 była {#re#11932}"Elektra"{/#} Giraudoux w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi. Było to widowisko urzekające. Olśniewające atmosferą i pięknem, mówiące o czystości i nadziei na lepszy i moralniejszy świat. Z wielkimi, niezapomnianymi kreacjami aktorskimi młodziutkiej Zofii Mrozowskiej w roli Elektry, Aleksandra Zelwerowicza grającego na zmianę z Jackiem Woszczerowiczem Żebraka, Jana Kreczmara, Zofii Małynicz i młodego Jana Świderskiego. Przedstawienie to odbiło się głośnym echem w całej Polsce. Natychmiast reżimowi krytycy zaatakowali "Elektrę", uznając jej przesłanie za błędne i szkodliwe. Po 44 przedstawieniach i po wypełnionej po brzegi widowni spektakl zdjęto z afisza, a Wiercińskiego odsunięto od teatru. Mimo to nie poddał się. Nie opuścił teatru. Jeździł po Polsce jako reprezentant ZASP-u w randze inspektora i sprawdzał poziom artystyczny teatrów. Było to zajęcie szalenie męczące, zwłaszcza przy jego chorobie płuc, której nabawił się w czasie wojny.

W październiku 1946 roku Juliusz Osterwa zaprosił go do Krakowa, aby wyreżyserował {#re#}"Orfeusza"{/#} Anny Świerszczyńskiej w Starym Teatrze z Haliną Mikołajską w roli Eurydyki, która wówczas jeszcze była uczennicą Szkoły Dramatycznej przy Starym Teatrze, ale zapowiadała się już na wielką indywidualność aktorską. Orfeusza zagrał Tadeusz Białoszczyński. Trzecią powojenną pozycją zrealizowaną przez Edmunda Wiercińskiego były {#re#21701}"Dwa teatry"{/#} Jerzego Szaniawskiego na scenie Teatru im. St. Wyspiańskiego w Katowicach z Tadeuszem Łomnickim w roli Chłopca z deszczu - w roku 1947. Kolejnymi wielkimi wydarzeniami w dziejach powojennego teatru, których realizatorem był Edmund Wierciński, to: {#re#16643}"Cyd"{/#} Wyspiańskiego wg Corneilla i {#re#4184}"Fantazy"{/#} Słowackiego z Janem Kreczmarem w roli tytułowej i Janiną Romanówną jako Idalią na scenie Teatru Polskiego w Warszawie za dyr. Arnolda Szyfmana. Kiedy Szyfmanowi odebrano teatr, a jego dyrekcję w roku 1949 objął Leon Schiller, Wierciński nie przyjął propozycji Schillera pozostania w Teatrze Polskim. Wyjechał do Wrocławia i pracował tam trzy sezony do roku 1952. Najpierw w okresie dyrekcji Henryka Szletyńskiego a potem Zdzisława Karczewskiego. We Wrocławiu wystawił m.in. sztukę Szekspira "Jak wam się podoba" z dobrze zapowiadającą się młodą aktorką Ewą Krasnodębską w roli Rosalindy. Do Warszawy wrócił dopiero wtedy, kiedy dyrekcję po nieładnie usuniętym z Teatru Polskiego Leonie Schillerze objął Bronisław Dąbrowski w roku 1952. W ciągu dwóch sezonów przygotował {#re#4231}"Horsztyńskiego"{/#} Juliusza Słowackiego z Karolem Adwentowiczem w roli tytułowej, Elżbietą Barszczewską jako Salomeą i Janem Kreczmarem grającym na zmianę z Czesławem Wołłejko-Szczęsnym oraz {#re#12255}"Lorenzaccia"{/#} Alfreda de Musseta z Czesławem Wołłejko w roli tytułowej. Oba przedstawienia były wydarzeniami pod względem aktorskim i reżyserskim. Poza teatrem pracuje w PWST jako dziekan Wydziału Reżyserii. Przekazuje swoje umiejętności młodym, pracuje intensywnie, ale choroba daje znać o sobie. Gruźlica czyni spustoszenie w jego organizmie.

Jako człowiek uczciwy i szlachetny potrafi przełamać urazy, puścić je w zapomnienie. Tak było w przypadku Schillera, którego zawsze cenił, choć nie ze wszystkim się zgadzał. Z chwilą, kiedy Schillera zdjęto z dyrekcji Teatru Polskiego, natychmiast podał mu rękę, choć wcześniej nie chciał z nim pracować, zaproponował mu wykłady w PWST. W roku 1954 nad trumną Leona Schillera wygłosił wzruszającą mowę pożegnalną, będąc już samemu śmiertelnie chorym.

Rok później rozstał się z tym światem. Zmarł 13 września 1955 roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji