Artykuły

O gołym tancerzu i katechetce

Od dziś na scenie Teatru Muzycznego--Operetki Wrocławskiej znowu można oglądać "Operę za trzy grosze" Bertolta Brechta. Pod warunkiem ze skończyło się 18 lat

Październikowe, premierowe spektakle grane były przy pełnej widowni. Wznowionych spektakli nie zobaczą uczniowie jednego z podwrocławskich liceów, bo po interwencji katechetki szkoła zrezygnowała z rezerwacji biletów. Poszło o męskie przyrodzenie.

ADAM DOMAGAŁA: O którą szkolę chodzi?

KIEROWNIK DZIAŁU REKLAMY I SPRZEDAŻY TEATRU MUZYCZNEGO-OPERETKI WROCŁAWSKIEJ (PROSI O NIEPODAWANIE NAZWISKA): Nie mogę powiedzieć. Nie chcę psuć kontaktów z dyrekcją liceum, którego uczniowie bardzo często są widzami naszego teatru.

A o którą scenę chodziło katechetce?

- Prawdopodobnie o tę z drugiego aktu, w której pojawia się samotny nagi tancerz. Trzeba dodać, że jest to taniec w dalekim tle, w oparach czerwonej mgły, wykonywany bardzo profesjonalnie i - moim zdaniem - wcale nie nieobyczajny. Trzeba było się dobrze przyglądać, żeby zobaczyć rzekomo dyndające męskie genitalia. Być może poszło też o kilka wulgaryzmów użytych przez Brechta.

Czy katechetka stanęła w obronie moralności niepełnoletnich?

- Potwierdzam, że chodziło o klasę, w której uczy się młodzież poniżej 18. roku życia.

Czyli, że pełnoletni uczniowie z tej szkoły mogli obejrzeć spektakl?

- Oczywiście. Wskutek tej interwencji dodaliśmy do reklamy "Opery za trzy grosze" słowa: "Zapraszamy widzów dorosłych". Mimo to spektakl sprzedaje się bardzo dobrze, także w szkołach.

Czy bileterki będą sprawdzać dowody osobiste albo legitymacje szkolne wchodzących do teatru?

- [Śmiech] Zakładam raczej, że niepełnoletnim, a już na pewno dzieciom, nie będą sprzedawane bilety.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji