Artykuły

Zastępstwo wciąż jeszcze potrzebne

Już od pięciu miesięcy nie oglądaliśmy KATARZYNY ANZORGE na deskach teatru. Na przymusowy urlop aktorkę "zesłała" kontuzja kolana. - Dłuższy rozbrat ze sceną daje okazję przemyśleć moje aktorstwo, stosunek do zawodu. Dochodzi do pewnego przewartościowania - mówi płocka aktorka.

Już od pięciu miesięcy nie oglądaliśmy Katarzyny Anzorge na deskach teatru. Na przymusowy urlop aktorkę "zesłała" kontuzja kolana. Laureatka Srebrnej Maski nie może się doczekać powrotu na scenę.

Prestiżowa nagroda Płockiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru, którą otrzymują najlepsi aktorzy Teatru Dramatycznego., wiosną trafiła do Katarzyny Anzorge "w uznaniu wielu różnorodnych kreacji aktorskich", szczególnie Ofelii w "Hamlecie" w reżyserii Marka Mokrowieckiego.

Krzysztof Blinkiewicz: Pani Kasiu, kiedy powrót?

Katarzyna Anzorge: - Najpewniej już w grudniu, może pod koniec listopada. Wcześniej myśleliśmy z dyrektorem Mokrowieckim o zagraniu "Hamleta" w październiku, ale to wymagałoby przereżyserowania moich scen. Taki zabieg mógłby zaszkodzić spektaklowi. Na pewno nie wrócę szybko do roli clowna w "Pinokiu", który jest w repertuarze na grudzień. Za wcześnie na akrobacje. Będę miała zastępstwo.

Kolano nie pozwoli?

- Było operowane w czerwcu. Wracam do siebie, jest coraz lepiej. To typowa sportowa kontuzja...

... ale zafundowała pani rozbrat z teatrem.

- Ja już nie mogę wytrzymać w domu! Tęsknię za teatrem, choć dostrzegam też dobre strony długich wakacji. Mam więcej czasu na czytanie. Kilkumiesięczna przerwa w pracy, może to zabrzmi górnolotnie, daje lepszy ogląd. Ostatnio przeczytałam " Wielką reformę teatru w Europie" Kazimierza Brauna i zwróciłam uwagę, że gdy Konstanty Stanisławski [rosyjski reżyser i aktor teatralny z przełomu XIX i XX w. - red.] zaczynał pracować nad słynną metodą gry aktorskiej, długo wcześniej chorował. Dłuższy rozbrat ze sceną daje okazję przemyśleć moje aktorstwo, stosunek do zawodu. Dochodzi do pewnego przewartościowania.

To może po powrocie obejrzymy panią w jakieś sztuce jednego aktora, która wyładuje tę tęsknotę za teatrem?

- Nie zaprzeczę, chodzi mi po głowie pewien pomysł. Ale nie opowiem o nim, bo jak nic nie wyjdzie, to sobie ktoś jeszcze pomyśli, że mam słomiany zapał. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe miesiące.

Tymczasem teatr zaprasza na "Śluby panieńskie", w roli Klary wystąpi Oriana Soika.

- To zabawna historia. Obie jesteśmy absolwentkami łódzkiej PWSFTiT. W czasie studiów się nie poznałyśmy, Oriana była o cztery roczniki niżej. Ale zbieg okoliczności sprawił, że obie grałyśmy rolę Diany w tym samym spektaklu dyplomowy, "Gąsce" Nikołaja Kolady. A teraz ta Klara... Fajnie, że Oriana kroczy po moich śladach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji