Bytom. Liczą długi po STT i planują nową instytucję
Bytomski Śląski Teatr Tańca jest w fazie likwidacji. Po ŚTT zostały długi. Ile? Wciąż liczy je likwidator. Jest plan, aby miasto dało 1 mln zł na nową placówkę.
Inwentaryzacja, archiwizacja dokumentów, informacje dla wierzycieli - to w tej chwili dzieje się w Śląskim Teatrze Tańca w Bytomiu. - Likwidacja zaczęła się l września i musi się zakończyć do 31 grudnia - mówi Artur Lipiński, likwidator starego ŚTT. - Już wpłynęły pierwsze roszczenia od wierzycieli - dodaje. Nie wiadomo jednak do końca, ile długów dawnego ŚTT pozostanie do spłaty. Tymczasem na stronie internetowej placówki (i na kilku innych, związanych z kulturą) pojawiła się ankieta dotycząca... nowej placówki, która ma zastąpić ŚTT - czyli Centrum Tańca i Choreografii "Bytom". - Dzięki tej internetowej ankiecie urząd chce nawiązać kontakt z przyszłymi odbiorcami instytucji i dowiedzieć się, jakich zajęć edukacyjnych oczekują - wyjaśnia Tomasz Sanecki z wydziału promocji i kontaktów z mediami UM w Bytomiu. Do tej pory odesłano ok. 50 wypełnionych ankiet (w ciągu 2 tygodni). Odpowiedzieli na nie mieszkańcy Śląska, ale też Warszawy, Wrocławia, Legnicy, Opola czy Gorzowa Wielkopolskiego. - Już można powiedzieć, że przyszli odbiorcy dalej chcą zajęć, na których będą mogli rozwijać swoje pasje związane z tańcem współczesnym i gatunkami mu pokrewnymi - mówi Sanecki. 90 procent ankietowanych chce, by nowa placówka kontynuowała Międzynarodową Konferencję Tańca Współczesnego, a 4O procent, żeby odbywały się tu przeglądy twórczości osób niepełnosprawnych. W Biuletynie Informacji Publicznej pojawił się natomiast projekt uchwały o powołaniu centrum tańca. Jest tu mowa o finansach. W pierwszym roku działalności gmina ma zapewnić centrum milion złotych, niezbędny do rozpoczęcia i prowadzenia działalności oraz utrzymania obiektu. - To kwota zbyt mała na utworzenie i utrzymanie centrum tańca, o ile nie ma być to "teatrzyk tańca" - komentuje na swoim blogu były prezydent Bytomia Piotr Koj.
