Artykuły

Tak minął rok

Był to rok burzy wokół Starego Teatru i Teatru TV oraz naporu młodej generacji reżyserów. Moje przewidywania okazały się trafne - nikt nie płacze po Starym Teatrze, który w wyniku wojny między aktorami, reżyserami i dyrekcją osiadł na mieliźnie. Na kryzysie skorzystał Teatr Polski we Wrocławiu, który przejął planowany repertuar Starego razem z reżyserami, oraz warszawski Dramatyczny, w którym będzie reżyserował Krystian Lupa. Była dyrektor Krystyna Meissner objęła dyrekcję Teatru Współczesnego we Wrocławiu, natomiast Grzegorz Jarzyna po odejściu z Krakowa został szefem warszawskich Rozmaitości. Jak widać, wyrzucenie dyrektora Starego Teatru ożywiło polskie sceny i ten genialny chwyt należy powtarzać jak najczęściej. Druga burza wybuchła wokół Teatru TV. Po raz pierwszy w historii święta krowa, czyli teatr poniedziałkowy, została ruszona z miejsca i przesunięta o godzinę później. Wywołało to masę skarg, głównie twórców teatru, rzadziej jego widzów. Skargi rozumiem, ale uważam, że podobnie jak w przypadku Starego, zamach na Teatr TV może tylko przyczynić się do jego reformy. Jeżeli ta instytucja chce się w ogóle utrzymać na antenie, musi się zmienić. Tym bardziej że mijający rok był słaby. Co do premier, rok 1998 przyniósł dalszy ciąg ofensywy młodego teatru. Za największy sukces tej sekty uważam skandalizującą sztukę "Niezidentyfikowane szczątki ludzkie", którą w Dramatycznym zrealizował Jarzyna. Wśród premier off najwyżej cenię "Ferdydurke" Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina w reż. Witolda Mazurkiewicza i Janusza Opryńskiego, spektakl brzydki i wyuzdany, czyli bliski Gombrowiczowi. Tą premierą śp. teatr alternatywny odbił wieko trumny, do której go złożyliśmy, i wrócił do życia. Ciekawe, na jak długo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji