Artykuły

Jednoaktówka trochę śmieszna, trochę straszna. Mrożek w Masce

"Na pełnym morzu" w reż. Joannay Zdrady w Teatrze Maska oraz wystawa "W kręgu Szajny i Kantora. Krakowska szkoła scenografii po 1956 r: Kantor, Szajna, Majewski, Pankiewicz, Wiśniak, Zachwatowicz" na Festiwalu źródła Pamięci Grotowski - Kantor - Szajna". Pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Co zrobić gdy tratwą płynie trzech mężczyzn i właśnie skończyło się jedzenie? Wybór "lepszego człowieka" w tej sytuacji zyskuje nieco inny wymiar... Jednoaktówka "Na pełnym morzu" Mrożka w realizacji Teatru Maska to zgrabne teatralne cacuszko.

Premiera odbyła się nietypowo, w środowe popołudnie. A to dlatego, że rzeszowskim spektaklem otwarto festiwal "Źródła pamięci. Grotowski-Kantor-Szajna", który potrwa do niedzieli.

Reżyseria i scenografia Joanna Zdrada, muzyka Krzysztof Konieczny - ten duet zmonopolizował w ostatnich tygodniach rzeszowskie teatry. Mówi się, że Mrożek nie wymaga specjalnych zabiegów adaptacyjnych. Joanna Zdrada miała jednak na znany tekst świeży pomysł i zrobiła z niego atrakcyjne wizualnie widowisko. Jej surrealistyczna, biało-czarna scenografia i kostiumy komponują się z czarnym humorem.

Trzech wygłodniałych rozbitków ma problem: trzeba coś zjeść. Ale co, jeśli skrzynia już pusta, a wokół tylko morze? Zaczynają niepokojąco przyglądać się sobie nawzajem... Trzeba zjeść kogoś. Ale kogo? Rozpoczyna się absurdalna dyskusja o tym, kto ma być zjedzony i dlaczego: są demokratyczne wybory, apelowanie do szlachetności, czekanie na ochotnika. Tworzy się koalicja silniejszych. Padają hasła odwołujące się do humanizmu, demokracji, ale tak naprawdę "Na pełnym morzu" to skondensowany poradnik mechanizmów manipulowania ludźmi, socjotechniki stosowanej przez polityków i dążenia do władzy po trupach - tu dosłownie.

Niby jest śmiesznie, zabawne dialogi, błyskotliwe puenty, absurdalna sytuacja i postacie, które są karykaturami bohaterów Mrożka: Gruby ma brzuch olbrzymi, Małemu nogi kończą się w kolanach, a Średni ma nienaturalnie długie ręce. Listonosz jeździ na monstrualnie wielkim rowerze, a Lokaj chodzi po morzu na szczudłach. Ale co pewien czas trójka na tratwie spogląda na siebie wzrokiem wygłodniałych bestii. Odgłos ostrzonych noży nad głową Małego brzmi przerażająco, a jeszcze bardziej przerażające jest obserwowanie, jak ofiara powoli daje się przekonać i zaczyna wierzyć w swoją misję.

Mimo to trwającą niespełna godzinę jednoaktówkę ogląda się lekko i z przyjemnością.

Formuła festiwalu "Źródła pamięci" polega na skondensowaniu wielu wydarzeń w ciągu kilku dni. Dlatego zaraz po teatralnym wstępie goście przenieśli się do pobliskiego BWA, gdzie czekała prawdziwa gratka: wystawa "W kręgu Szajny i Kantora. Krakowska szkoła scenografii po 1956 r: Kantor, Szajna, Majewski, Pankiewicz, Wiśniak, Zachwatowicz".

To nie tylko unikatowy przegląd krakowskiej szkoły scenografii, która w okresie popaździernikowej odwilży odegrała niezwykle ważną rolę w polskim teatrze oraz w budowaniu jego renomy na arenie międzynarodowej, ale namacalny kawał historii polskiej awangardy przełomu lat 50. i 60. Wystawa obejmuje obiekty i rekwizyty scenograficzne, projekty scenografii i kostiumów mistrzów Kantora i Szajny oraz znakomitych polskich scenografów inspirujących się w swoich realizacjach pracami Szajny i Kantora. - Co łączy tę szóstkę wybitnych artystów? Wszyscy byli malarzami, absolwentami krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Bliskie jest im myślenie symboliczne, plastyczny skrót i wielka metafora, surrealistyczne zderzenia, absurdalny dowcip i ironia, a także refleksja egzystencjalna wyrażająca poczucie samotności, zagrożenia, zagubienia i niepokoju. Łączy ich przekonanie, że sztuka teatru jest terenem myślenia i odczuwania oraz intymnego porozumienia z widzem - wymieniają kuratorki wystawy: Agnieszka Koecher-Hensel i Agnieszka Kołodziej-Adamczuk. Wystawa została przygotowana przez Centrum Scenografii Polskiej oraz Instytut Sztuki PAN. Można na niej podziwiać prace z całej Polski, także nigdy dotąd niewystawiane. Uwaga: wystawę będzie można oglądać jeszcze do 10 listopada.

Wieczorem w Teatrze Przedmieście z uczestnikami festiwalu spotkała się Maja Komorowska, wybitna aktorka, która w latach 1961-68 była związana z Teatrem 13 Rzędów i Teatrem Laboratorium.

W czwartek w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa odbyła się promocja książki "Spotkania z Jerzym Grotowskim" prof. Zbigniewa Osińskiego, wybitnego teatrologa, pierwszego dyrektora Ośrodka Badań Twórczości Jerzego Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno-Kulturowych we Wrocławiu, który przez 14 lat piastował to stanowisko. Książkę wypełniają notatki ze spotkań autora z Grotowskim, listy różnych osób do Zbigniewa Osińskiego, dotyczące Jerzego Grotowskiego, listy Grotowskiego do Osińskiego.

W piątek wieczorem - artystyczna kulminacja festiwalu: w Teatrze Przedmieście wystąpi Workcenter of Jerzy Grotowski and Thomas Richards, artystyczni spadkobiercy Grotowskiego z włoskiej Pontedery.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji