Artykuły

Łódź. O Polsce w "Jaraczu"

W Teatrze im. S. Jaracza ku końcowi mają się prace nad nowym spektaklem "kapliczka.pl" znakomitego reżysera Mikołaja Grabowskiego.

Autorem spotów jest syn reżysera, Michał Grabowski, który w spektaklu odpowiada za reżyserię światła. Premiera spektaklu odbędzie się 19 października, a przygotowywana jest z myślą o obchodach 125-lecia Teatru. Przedstawienie powstaje na podstawie tekstów Henryka Rzewuskiego i ks. Jędrzeja Kitowicza.

- "Z tymi autorami obcuję od dawna. "Pamiątki Soplicy" powstały w "Jaraczu" w roku 1980, spektakli "Opisu obyczajów" było już trzy: w Teatrze STU, w Teatrze im. Słowackiego (oba w Krakowie) i trzeci w Warszawie, w Teatrze IMKA. Moja przygoda z XVIII wiekiem zaczęła się więc tutaj, w Łodzi i może tutaj powinna się zakończyć - tłumaczy motywy sięgnięcia po XVII-wieczną literaturę reżyser. - Zacząłem ją w czasach umierającej socjalistycznej prosperity z Fiatem 126p w tle, aby przypomnieć sobie jak się nazywam i skąd pochodzę. Potem, na początku lat 90., w czasach euforii z powodu odzyskania niepodległości, robiąc pierwszy "Opis obyczajów" chciałem opowiedzieć o naszych niedobrych, choć kochanych nawykach z dawnych wieków, do których - po prawie trzystu latach - nie powinniśmy wracać. Tak mi się przynamniej wtedy wydawało. Ale wróciliśmy i to ze zdwojoną siłą. Podobne myśli towarzyszyły mi przy kolejnych spektaklach.

"kapliczka.pl" łączyć będzie poprzednie spektakle i doświadczenia Mikołaja Grabowskiego. Ale nie tylko je.

- Zafascynował mnie dwugłos o Rzeczpospolitej, jaki słyszymy w tekstach wymienionych autorów. Jakbym słyszał czas dzisiejszy. Jeden autor - Rzewuski - pisze o cnotach narodu, nieskazitelnym jego wizerunku z przeszłości, który nieustannie jest zatruwany wpływami z zagranicy. O przywiązaniu do wiary i ojczyzny. Drugi, ksiądz Kitowicz - mimo, że uwielbiający czasy saskie - bez żenady opisuje dziejące się w owym czasie horrendalne sceny zrywania sejmów, psucia sprawiedliwości na trybunałach, zwyczajne żarty z procedur sądowych. Jeżeli do tego dołożyć "po pijanu" odbywające się sejmiki szlacheckie i kompletny brak zainteresowania tym co ewentualnie naprawiałoby upadającą Rzeczpospolitą, to mamy obraz osiemnastowiecznej Polski. Bohaterowie spektaklu, którzy przyszli pod kapliczkę, żyją w obydwu światach. Jak chorzy na schizofrenię. Uprawiają dwie polityki równocześnie i dają sobie jakoś z tym radę, podobnie jak my, którzy musimy sobie jakoś dać z tym radę" - zaznacza Mikołaj Grabowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji