Artykuły

Grzeszna namiętność nie do końca przekonująca widzów

"Szkoda, że jest nierządnicą" w reż. Krzysztofa Prusa w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Teatr Polski pokazał premierowo solenną klasyczną inscenizację XVII-wiecznej sztuki "Szkoda, że jest nierządnicą".

Chodzi o sztukę Johna Forda wydaną w 1633 r. Kto ogląda malarstwo niderlandzkie z tamtych czasów, może wyobrazić sobie, co widzimy na scenie. Za dekoracje służą wiszące płótna, na których namalowane są budynki w ciemnobrązowej tonacji. Na ich tle bohaterowie w pięknych kostiumach z czasów niebezpiecznych związków wyglądają bardziej efektownie. Przedstawieniu Krzysztofa Prusa nie sposób odmówić malowniczości. Ale na XVII-wieczny tekst patrzy się jak na bajkę dla dorosłych, która rozgrywa się gdzieś obok nas, w jakimś świecie, z którym nie mamy styczności.

Głównym wątkiem jest zakazana miłość między bratem (Piotr Bumaj) i siostrą (Sylwia Różycka), która skończy się morderstwem. Piękna Annabella wzbudza też namiętność innych panów, a zazdrość ma tragiczne następstwa.

Niby fabuła kipi od emocji, ale bohaterowie inscenizacji Prusa niewiele życia w sobie mają. Zarysowani grubymi krechami pozostają w większości papierowymi postaciami. Role kochającego się grzeszną miłością rodzeństwa dają aktorom duże możliwości, ale parze nie udało się stworzyć na scenie atmosfery dręczącego ich dramatu.

Tylko kilkorgu aktorom ze sztampy teatru elżbietańskiego udało się wyjść zwycięsko. Aktorską perełkę z roli głuptaka Bergetto, którego stryj chce ożenić z Annabellą, zrobił Marek Żerański. Przekonujący jest rzymianin Grimaldi Wiesława Orłowskiego.

Ambicją teatru powinno być robienie spektaklu, który przystaje do spraw, jakimi żyje dzisiejszy świat. W "Szkoda, że jest nierządnicą" trochę to się udaje dzięki motywom antyklerykalnym, na które publiczność żywiołowo reaguje: na drugim planie regularnie widzimy wyłaniającego się z ciemności kardynała w purpurze, pochody biczujących się pątników i procesje ze sztandarami. W finale kardynał zejdzie z piedestału, żeby zainkasować dobra materialne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji