Cztery kobiety i Szekspir
Grażyna Dyląg po 20 latach nieobecności w Polsce reżyseruje w łódzkim Teatrze Nowym sztukę współczesnej dramatopisarki Ester Vilar "Królowa i Szekspir". To dramat o inscenizowaniu własnej śmierci przez Elżbietę I. Królowa rozumie, że sztuka jest ponad władzą i że Szekspir znalazł lepszy sposób na upływ czasu niż ona. Vilar, która nieraz doprowadzała do furii skrajne feministki, ukazuje umierającą monarchinię jako prekursorkę przyszłych emancypantek. Droga Grażyny Dyląg do wystawienia tej sztuki w Łodzi wiodła przez wiele krajów i europejskich stolic. Wszystko zaczęło się w połowie lat 70., gdy Andrzej Żuławski szukał aktorki do swojej słynnej produkcji "Na srebrnym globie". Konkurencja była ogromna, o dwie kobiece role walczyły dziesiątki aktorek, nie tylko z Polski. Grażyna Dyląg wygrała wspólnie z Ewą Bielską, która miała wystąpić w drugiej części filmu. Nie wiedziały wtedy, że w roku 2000 spotkają się na scenie łódzkiego teatru w odmiennych rolach; Ewa Bielska gra w sztuce królową. Produkcję filmu wstrzymano, a Grażyna, już jako aktorka o sporym dorobku, po wprowadzeniu stanu wojennego została na Zachodzie. Występowała jako modelka, zagrała kilka ról w filmach amerykańskich i europejskich. W końcu znowu spotkała się z Żuławskim, już bardziej szczęśliwie, w jego francuskim filmie "Niebieska nuta". Chciała jednak zostać reżyserem i dopięła swego. Nie spodziewała się tak szybkiego sukcesu. Reżyserowała na licznych scenach Europy, wykładała w szkołach teatralnych i jako najmłodsza osoba w historii niemieckich uczelni otrzymała profesurę C 4, najwyższy stopień naukowy w tym kraju. W 1991 roku wyjechała do Wiednia, gdzie obecnie mieszka. Na tamtejszym uniwersytecie uczy aktorstwa i reżyserii m.in. ze swoim przyjacielem Klausem Marią Brandauerem. To dzięki niemu poznała Ester Vilar. Gdy pisarka obejrzała spektakle Grażyny, powiedziała: Mam wrażenie, że to pani powinna reżyserować odtąd moje sztuki. Łódzki spektakl jest już kolejnym owocem tej współpracy.