Artykuły

Lutosławski dla małych

"Bajki ci opowiem..." w choreografii Anny Hop w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Monika Gapińska w Kurierze Szczecińskim.

"Bajki ci opowiem" - to nowa propozycja baletowa dla dzieci szczecińskiej Opery na Zamku. W sobotę odbyła się premiera tego spektaklu. Był to udany mariaż baletu do muzyki Witolda Lutosławskiego (granej na żywo przez pianistkę) i śpiewu operowego. Ideałem byłoby, gdyby całość odbywała się w bardziej kameralnych warunkach niż ogromna, a co za tym idzie - mało przyjazna do skupienia się hala tej instytucji.

0 czym jest nowe przedstawienie baletowe opery? Oto Laryssa Pajęczyca (w tej roli Lucyna Boguszewska) mieszka w domowej biblioteczce. Spośród swoich zbiorów wybiera wiersze dla dzieci, wyśpiewując je do muzyki W. Lutosławskiego. Dzieci zatem mają okazję usłyszeć w wykonaniu sopranistki m.in. znane sobie utwory, choćby "Spóźnionego słowika", "Ptasie plotki", "Pióreczko" czy "Pana Tralalińskiego". A także obejrzeć inscenizację wytańczoną przez tancerzy baletu. Co ważne, muzyka grana jest na żywo, na fortepianie, przez Irinę Paliwodę. Ogromnym plusem spektaklu jest wykorzystanie elementów teatru cieni. Wdzięcznie prezentują się również w dzieci ze Studia Taneczno - Musicalowego Fundacji Balet. Dla małych tancerzy to duża nobilitacja występować obok profesjonalnych tancerzy.

Całość trwa ok. 40 minut, co dla kilkulatków jest akurat, natomiast obecne na premierze dzieci w wieku szkolnym były nieco zawiedzione, że "tak krótko". Plusem przedstawienia jest ciekawy pomysł realizatorski choreografki Anny Hop, barwne kostiumy według projektu Tijany Jovanović oraz interesująca scenografia Katarzyny Meronk.

Każdy z wierszy, m.in. Juliana Tuwima i Lucyny Krzemienieckiej, do muzyki Witolda Lutosławskiego, to mini-opowieść. Te, które najbardziej podobały się widzom, nagradzane były na koniec każdej sekwencji dużymi brawami. Było tak choćby z opowieścią o rodzinie pana Tralalińskiego czy z wierszem "Była babuleńka".

Operze na Zamku należą się duże brawa za to, że bierze udział w edukacji najmłodszych widzów, sięgając po twórczość Lutosławskiego. Niestety, wśród dorosłych często pokutuje przekonanie, iż jego kompozycje są zbyt trudne dla słuchacza mało obytego w muzyce klasycznej. Miejmy nadzieję, że mali widzowie, którzy podczas spektaklu prawdopodobnie po raz pierwszy spotkali się z utworami Lutosławskiego, nie będą w przyszłości powielać opinii starszego pokolenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji