Artykuły

Słoń w domu

Dobra kondycja teatralnego Poznania nie często znajduje po­twierdzenie w poniedziałki na małym ekranie. A przecież od czasu do czasu trzeba koniecz­nie pokazać je krajowi. Nie fe­stiwalowe nagrody i nie zagra­niczne wojaże (i to nawet ta­kie, w jakie już jutro wyrusza Teatr Nowy do Hiszpanii), ale właśnie poniedziałkowy teatr telewizji kształtuje opinie o mie­ście, ośrodku telewizyjnym, tea­trze...

Wczoraj więc gościliśmy w na­szych domach "Słonia" Aleksan­dra Kopkowa w reżyserii Iza­belli Cywińskiej i w wykonaniu aktorów kierowanego przez nią poznańskiego Teatru Nowego. Sztuka radziecka, ale przed la­ty niezbyt mile widziana. Ostra satyra obyczajowa i społeczna na kult złota, marzenie o łatwym życiu i bogactwie, nieobce i socjalistycznemu sowchozowi.

Satyra ta straciła swoje ostrze, zostały jednak świetne, pełne groteski postacie i sytuacje, zo­stało też znakomicie utrwalone przez Kopkowa marzenie o zło­tym słoniu, nieobce zresztą i nam teraz.

Izabella Cywińska udowodniła już przed laty swoją inscenizacją "Łaźni" Włodzimierza Maja­kowskiego, że świetnie "czuje" satyrę i najwięcej ma do po­wiedzenia właśnie w rosyjskim i radzieckim repertuarze. Przed­stawienie telewizyjne w pełni to potwierdziło. Podobnie znalazł tu swoje potwierdzenie ansamblowy charakter aktorstwa tego teatru. Z licznej obsady spektaklu na plan pierwszy wybijały się dwie znakomite role: Moczałkina - Janusza Michałowskiego i jego Żony - Kazimiery Nogajówny. Poznań dobrze poka­zał się krajowi...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji