Artykuły

Opolanie uczcili pamięć Sławomira Mrożka

Aktorzy na tle stalowej kurtyny w odcieniach delikatnej korozji, w trampkach oraz w domowych, wygodnych strojach, zasiedli do czytania SŁOWA. W nieco ponad dwie godziny wydarzyło się kilkadziesiąt lat. Wyobraźnia widowni pracowała na pełnych obrotach, zaś nastrój, pomimo tłumów na widowni, był niemal intymny - pisze Mateusz Rossa w portalu tekturaopolska.pl.

Teatr Kochanowskiego (17.09.2013); Sławomir Mrożek, Miłość na Krymie:

"ZACHEDRYNSKI - Pietia, ja na północy z jednym ekonomistą siedziałem. I rąbiemy sobie z nim las, pod eskortą, znaczy się, i on do mnie powiada: "Iwanie Nikołajewiczu, czy wiecie, kiedy u nas dobrze będzie?" A kiedy? - ja na to. "Kiedy kurwy z zagranicy do nas zaczną przyjeżdżać. To w ekonomii znak jest nieomylny. Nie żadne tam Marksy ani Friedmany, to wszystko plewy. Ale kiedy kurwy zagraniczne do Rosji zaczną się zlatywać, to będzie znaczyło, że ekonomia na nogi stanęła. One wiedzą najlepiej, gdzie jest dobrze, ja wam to mówię. A człowiek był uczony."

Gazeta Wyborcza Opole (17.09.2013); "Prezydent RP jedzie, prostytutek przy drogach ma nie widać:

Policjanci z Opola zdradzają, że od kilku tygodni muszą uprzykrzać życie prostytutkom wystającym przy głównych drogach w regionie. Dzisiaj podczas wizyty prezydenta RP na Opolszczyźnie panie mają zniknąć z poboczy.

- W poniedziałek (wczoraj - red.) policjanci byli wysyłani, by przemówić paniom przy drogach do rozsądku. Przekonać, by dziś, gdy na Opolszczyźnie będzie prezydent Komorowski, po prostu się nie pojawiały - słyszymy od policjantów.

Jak przyznają policjanci, już od paru miesięcy, odkąd opolskim garnizonem kieruje insp. Irena Doroszkiewicz, prostytutki stojące przy drogach stały się jednym z głównych tematów. - Jest polecenie, by jak najczęściej w takich miejscach pojawiali się policjanci. Wysyłana jest drogówka, prewencja, a nawet kryminalni. Przede wszystkim chodzi o to, by spisywać dane prostytutek. A jak jest okazja, to nawet karać mandatami; za śmiecenie czy za stanie w pasie ruchu drogowego. W okolicach Opola najczęściej jeżdżą koło Niedźwiednika, Dąbrowy albo na wylotówkę do Strzelec Opolskich. Ale takie zadania mają wszystkie komendy powiatowe. Muszą się też rozliczać z tego, jakie działania przeprowadziły - opowiadają nam funkcjonariusze. ()"

***

W dniu dzisiejszym prochy Sławomira Mrożka złożono do grobu. Jednakże, czytając powyższe zestawienie z jego komedii tragicznej pt. "Miłość na Krymie" oraz opis faktycznych zdarzeń z tu i teraz, nie można mieć wątpliwości, że wielki dramaturg żyje w swoich słowach. Pewnie gdzieś tam, po drugiej stronie, uśmiecha się pod nosem, widząc opolską farsę z usuwaniem z miejscowych dróg pań lekkich obyczajów w związku z wizytą głowy państwa w Opolu w dniu dzisiejszym.

Tego samego dnia w Teatrze Kochanowskiego kilka setek opolan oddaje hołd jego twórczości. Na szczęście, nikt trawników do kompletu nie malował, ale nie można przyrzec, że tak nie było. Poziom absurdalnych sytuacji oraz ich wysycenie w rzeczywistości krajowej przekracza jakiekolwiek normy, o ile jakieś kiedykolwiek istniały. Mrożek wciąż trwa, bo te nasze dni są jak "z Mrożka". Wciąż, pomimo upływu lat, niezmiennie.

Dzisiejszego wieczoru w Teatrze Kochanowskiego nie trzeba było obudowywać wielotygodniowej policyjnej logistyki względem mrożkowskich pań lekkich obyczajów, czy odświętnym malowaniem trawników, tudzież ćwiczeniami w składaniu kwiatów pod babą na byku. Aktorzy na tle stalowej kurtyny w odcieniach delikatnej korozji, w trampkach oraz w domowych, wygodnych strojach, zasiedli do czytania SŁOWA. W nieco ponad dwie godziny wydarzyło się kilkadziesiąt lat. Wyobraźnia widowni pracowała na pełnych obrotach, zaś nastrój, pomimo tłumów na widowni, był niemal intymny. Przy drewnianym stole na scenicznych deskach siedziała cała współczesna Polska ze wszystkimi swoimi bolączkami i śmiesznostkami; całym zapałem w realizacji swoich celów oraz rezygnacją wobec niemożności przekraczania groteski, jaką zapewnia przeciętnemu obywatelowi system. Nad całością czuwała tytułowa miłość nienazwana. Niewyrażalna, bo do przestrzeni, która z jednej strony kłuje, z drugiej zaś od samej siebie uzależnia.

Jestem przekonany, że tego dnia w Opolu nie było ważniejszego miejsca. To tutaj działa się Polska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji