Artykuły

Odessa. Owacja dla Schulza i Satanowskiego

Kilkuminutową owacją na stojąco zakończył się w Odessie koncert "Zanim będziesz u brzegu", przygotowany przez Jerzego Satanowskiego.

Wersja odeska różniła się od znanej wcześniej w Polsce, ponieważ scenariusz powstał z okazji wystawy "W stronę Schulza", prezentowanej od czwartku [6 października] w Pałacu Potockich. Wystawie, która odwiedziła już kilka miast w Polsce i była niedawno prezentowana we Lwowie, patronuje "Rzeczpospolita".

Tym razem w gronie wykonawców znaleźli się Teresa Budzisz Krzyżanowska, Stanisława Celińska oraz Mirosław Czyżykiewicz. Fragmenty tekstów Brunona Schulza czytał po ukraińsku aktor Teatru Odeskiego, Bogdan Purszakow.

- Spektakl pomyślany został jako poetycko-muzyczny esej, którego głównym tematem jest artysta wobec czasu. Znalazły się tu utwory, w których pulsuje motyw przemijania - powiedział Jerzy Satanowski.

- Życie i twórczość Brunona Schulza szczególnie pasują do tej opowieści - uważa Stanisława Celińska, która przypomniała m.in. znaną balladę Jacka Kleyffa "Bruno Schulz". - Schulz nosił w sobie piętno tragizmu. Kleyff, opisując jego życie, zwrócił uwagę na kruchość ludzkiego losu. Fakt, że większość utworów była wykonywana po polsku, a zgromadzona publiczność, w której większość stanowili Rosjanie i Ukraińcy, przyjęła nas gorąco, świadczy o tym, że mieszkańcy Odessy są bardzo wrażliwi i otwarci na sztukę.

-Powróciłem po latach do twórczości Schulza i zauważyłem ze zdziwieniem, jak wiele musiał z niej czerpać Edward Stachura - uważa Mirosław Czyżykiewicz. - Satanowski, przyjaciel Stachury, nie bez przyczyny włączył do koncertu piosenkę Steda "Nie rozdziobią nas kruki". A jej słowa "Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo" nabrały nowego znaczenia. W Odessie zebraliśmy się dla Schulza i myślę, że byłby szczęśliwy, gdybyśmy razem spacerowali po mieście, rozmawiali o życiu, kobietach i wpadli na piwo.

Specjalnym gościem wystawy "W stronę Schulza" była Teresa Budzisz-Krzyżanowska. Z okazji otwarcia ekspozycji przygotowała minimonodram oparty na wspomnieniach Elli Schulz-Podstolskiej, bratanicy artysty.

Wystawa w Odessie, czynna do 28 października, kończy tegoroczny cykl prezentacji na Ukrainie. Ponieważ w mieście nie ma prac samego Schulza, była okazja zaprezentowania "Teki Schulza". Zawiera ona kopie dziesięciu prac mistrza z Drohobycza wykonane w słynnej pracowni śląskich artystów - Małgorzaty i Zbigniewa Włodarskich. Odtworzyli oni z niezwykłą pieczołowitością grafiki Schulza w technice akwaforty.

Na zdjęciu: Bruno Schulz - autoportret.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji