Artykuły

Rewia mody

Autorzy inscenizacji "Operetki" Witolda Gombrowicza nie próbują dopasować tekstu do rzeczywistości. Nie chcą uszyć no­wego stroju dla dawnej formy. Epa­tują przepychem i rozmachem w scenografii, niekiedy kiczem ele­mentów dekoracji. Nie żałują nago­ści i młodości. "Operetkę" w reżyserii Zbigniewa Marka Hassa ogląda się jak... operetkę.

Pierwszy akt zapowiada się obie­cująco: kurtyna odsłania wysokie, szerokie, rewiowe schody oświetlo­ne ciepłym światłem latarni. Poja­wiają się skrzący celnymi ripostami hrabia Szarm (Artur Steranko) i ba­ron Firulet (Cezary Ilczyna). Napięcie rośnie do momentu, gdy na scho­dach zjawia się światowy mistrz mody Fior. Rola, która zwykle nada­je ton spektaklowi, została powie­rzona aktorowi młodego pokolenia (Dariusz Poleszak). Mistrz Fior przerósł aktora. Ten, targany przez wichury dziejowe po scenie, rozmy­śla nad przyszłością nogawek. Bez efektu - postaci brakuje i finezji, i polotu kreatora mody. Zwłaszcza blado wypada sceniczny Fior na tle duetu Szarm-Firulet. Tamci, pełnokrwiści arystokraci, kipią energią i witalnością. Fior wyprany z emocji ani nie wzrusza, ani nie śmieszy. W rewii mody, jaka snuje się na na­szych oczach, prześcigają się cha­raktery i mimozy, osobowości sce­niczne i postacie ginące w tłumie. Nie wiemy jednak, po co, dlaczego i jak... Jeśli sytuacje teatralne, pio­senki, wystudiowana, jakby mario­netkowa choreografia, ustawienie postaci w pierwszym akcie budzą nadzieje, to wraz z drugim odsłonię­ciem kurtyny topnieją resztki ocze­kiwań. Rewolucja wymyka się z rąk inscenizatorowi i żyje swoim ży­ciem, wprowadzając sceniczny cha­os. Ta bezradność i uleganie banało­wi znajduje najwyraźniejsze odbicie w scenie finałowej, gdy Albertynka (Joanna Litwin, Studio Aktorskie), cud dziewczynka, ma publicznie po­kazać swą nagość. Albertynka nie jest osamotniona w swojej nagości. Nadzy są także (nie licząc skromne­go przybrania z piór) złodziejaszkowie. Gombrowicz, zwłaszcza dziś, po­trzebuje nowego opakowania. Ten ciągle świeży język, zawołania "krze­sełka lorda Blotton", kłótnia Stroju z Nagością potrzebują pomysłu in­scenizacyjnego. Tego, niestety, w olsztyńskiej wersji sztuki Gombro­wicza zabrakło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji