Artykuły

Operetka

W olsztyńskim teatrze "Operetka" jest przede wszystkim operetką. Barwną kostiumami i scenografią. Dźwięczną melodyjną muzyką. Roz­tańczoną zgrabnymi układami choreograficznymi. Z wyraźnie zaznaczo­nymi przez reżysera kontrapunktami, podkreślającymi, że ta "Operetka" to nie całkiem operetka. Ładnie rozwijające się przedstawienie zała­muje się na roli Fiora (Dariusz Poleszak). Póki gra dyktatora mód i kabotyna, wszystko jest w porządku. Kiedy jednak pojawia się sil­na nuta dramatycznego protestu (w tekście) przeciw formie, nieekspresyjną ekspresją aktora staje się krzyk bez wyrazu i miny sku­pione. Dość niespodziewanie, sądzę, że i dla reżysera, ciężar sensu-wymowy przesunął się na Profesora (Stanisław Krauze). Jego "rzyg" jest wieloodcieniowym sprzeciwem, a nawet kiedy jest aprobatą, po­zostaje "rzygiem". Świetna rola. Tyle że zbyt słabo korespondująca, co wynika z konstrukcji dramatu, z "nagością wiecznie młodą, mło­dością wiecznie nagą". Olsztyńską "Operetkę" ogląda się z przyjemno­ścią, żal tylko, że zagubił się spory kawałek myśli Gombrowicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji