Artykuły

Wakacje z kaleką

Po Dejmku i Jarockim wyreżyserował "Garbusa" Jerzy Rakowiecki. Jego wersja wierna jest autorowi. Skróty są minimalne. Udało się Rakowieckiemu przeprowadzić na scenie to, o czym myślał Mrożek: elementy parodii ujawniają się same, wynikają z powagi potraktowania poszczególnych wątków. Przedstawienie jest bardzo zabawne, często przerywane wybuchami śmiechu widowni. Kto wie, czy "Garbus" Rakowieckiego nie wypadł dowcipniej niż w ujęciu realizatorów prapremier. Ale to chyba także jest zasługą chwili: niektóre kwestie obrosły nowymi znaczeniami. Problematyka Garbusa - kwestia reagowania na obcość, inność, odmienność jakby się przybliżyła. W demagogicznych przemówieniach Onka słyszymy echo wystąpień rzeczników Ciemnogrodu, pogromców masonów, tropicieli miazmatów i spisków. Mrożek ukazuje potęgę funkcjonowania stereotypów, śmieszność "antygarbusizmu" i "filogarbusizmu", wyrażających się w postawach - albo z zaciśniętą pięścią, albo na kolanach. Wieloznaczna sztuka, żywiąca się raczej literaturą niż materią życia staje się małym traktatem o tolerancji, potępieniem fanatyzmu, nienawiści i zwyczajnej głupoty... Bohaterką przedstawienia jest Joanna Szczepkowska (Onka). Dawno już nie widzieliśmy na scenie młodej aktorki o tak żywiołowym komizmie, popartym perfekcyjnym warsztatem. Dobrze poradził sobie z rolą Onka - Damian Damięcki, tworząc wiarygodną postać półinteligenta z kompleksami. Także Nieznajomy Andrzeja Żarneckiego zasługuje na pochwały. Dyskretnie, lecz przejrzyście zarysował sugerowany przez Mrożka homoseksualny podtekst relacji Nieznajomy - Student. Studenta zagrał Mirosław Konarowski. Ten Student bawi swym infantylnym obrzydzeniem wobec świata. Jest równocześnie groźny apostołując nienawiści. To dobry pomysł: obsadzić aktora wyposażonego we współczesny gest, intonację, system odreagowywania. Bogusz Bilewski (Garbus) z niewdzięcznej, bo prawie niemej roli stworzył etiudę tajemniczości, niedookreślenia, wewnętrznego napięcia. A o to przecież chodziło autorowi. Gorzej wypadła para: Baron (Leszek Teleszyński) i Baronowa (Alicja Pawlicka). Mrożka nie należy grać w stylu posągu palącego cygara z importu, ani bebechowatej histerii. Świat "Garbusa" to idylliczny pensjonat ze scenografii Andrzeja Majewskiego - Arkadia granicząca z którymś tam kręgiem piekielnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji