"Maria" naszych czasów
Do dzisiaj brakuje dzieł mogących językiem sztuki opowiedzieć o naszej wojnie domowej - udanych, wielkich dzieł. Dlatego wdzięczny jestem Michałowi Gielecie za jego ryzykowną inscenizację "Marii" Malczewskiego i Pawłowi Potoroczynowi z Instytutu Mickiewicza, że namówił mnie na jej wystawienie w Operze Bałtyckiej. Wdzięczny jestem festiwalowi "Solidarity of Arts", że mimo braku środków, włączył naszą premierę do swojego programu - pisze na swoim blogu Marek Weiss.
Aby przeczytać artykuł musisz się zalogować.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.