Artykuły

Tytus po raz pierwszy

Drugi dzień Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku relacjonuje Tomasz Kaczorowski z Nowej Siły Krytycznej.

Drugi dzień Festiwalu Szekspirowskiego zacząłem od obejrzenia chorwackiego performansu "Simultaneous speech", którego tytuł został bardzo trafnie (co rzadkie!) przetłumaczony jako "Równomowa". To polifoniczna opowieść o braku zrozumienia i porozumienia. W dwóch rzędach naprzeciwko publiczności siedzi dwunastu performerów. Każdy ma przed sobą pulpit, tekst przemówienia oraz lampkę. Przemawiają równocześnie, każdy w innym języku słowami znanych polityków i przywódców (Ghandi, Osama Bin Laden, Marinetti). Ich głosy zlewają się w jeden wielki niezrozumiały strumień. W krótkich przerywnikach przemawia trzynasty performer, który stoi przy czerwonej mównicy na środku sceny. Mówi wolno i wyraźnie po angielsku. O polityce, światowej ekonomi, historii i powinnościach obywatelskich.

Wszyscy mówią razem, nawet w podobnym tonie, ale nie tworzą wspólnoty - wspólnego frontu w walce o lepszą przyszłość. Są indywidualnościami, które się nie słuchają wzajemnie, a przez to ich pojedyncze głosy przepadają.

Sam pomysł wydaje mi się świetny, jednak sam pokaz był zdecydowanie za długi i zbyt nużący. Główny problem został wyłuszczony już w pierwszych minutach i nie został rozwinięty.

No i ważne pytanie: jaki to ma związek z Szekspirem?

***

Wydarzeniem dnia kazał się spektakl z krakowskiego Starego Teatru "Anatomia Tytusa. Fall of Rome" według Heinera Mullera w reżyserii Wojtka Klemma, który miałem zresztą okazję widzieć już wcześniej w Krakowie.

"Tytus Andronikusa" jest bodaj najbardziej krwawym dramatem mistrza ze Stratfordu. Tytułowy bohater to wojownik i dowódca rzymskich wojsk. Walczy przeciwko Gotom, ratuje cesarstwo przed najazdem dzikich plemion. Podczas walk traci kolejnych potomków, co dla niego stanowi największy honor, bo mogli polec w obronie ojczyzny. Po zwycięskim powrocie Tytus musi jeszcze złożyć w ofierze bogom syna pojmanej królowej Gotów, Tamory. Ta przysięga zemstę na rzymskim wodzu. W międzyczasie rozgrywa się nieczysta polityczna gra pomiędzy braćmi cesarzewiczami Saturninusem oraz Basjanusem, którzy walczą o sukcesję po zmarłym ojcu. W jej efekcie po krótkim spięciu (w wyniku którego z rąk ojca zginął kolejny syn Tytusa) jego córka wychodzi za mąż za Basjanusa, a Tamora za Saturninusa, który zostaje cesarzem. Od tego momentu na zasłużonego wodza spadają kolejne nieszczęścia w wyniku knowań nowej cesarzowej.

Heiner Muller parafrazuje Szekspira. Przepisuje go i dodaje wypunktowane okrucieństwa i dosadności. Niemiecki dramatopisarz szuka podobieństw do współczesnego świata i jego języka. Obnaża i oskarża przy tym szekspirowską rzeczywistość, jako opresyjną i nad wyraz aktualną.

Klemm razem z krakowskim zespołem stworzył genialne studium kondycji współczesnej cywilizacji. Europa ze wszystkich stron rozrywana jest kryzysem ekonomicznym, niekontrolowaną emigracją z krajów byłego bloku wschodniego oraz muzułmańskich. Unia Europejska nie ma sił, żeby sprostać wszystkim konfliktom i problemom, a świat dosłownie wali się na scenie. Europa nie jest jednolita.

"Anatomia Tytusa. Fall of Rome" to świetnie wyreżyserowany spektakl - pełen akrobacji, choreografii i nieprzypadkowych mechanicznych gestów. Na wyróżnienie zasługują wybitne kreacje Pawła Kruszelnickiego jako Tytusa (pierwotnie w krakowskim spektaklu tytułową rolę grał również fenomenalnie Jan Peszek) oraz Katarzyny Krzanowskiej (Tamory).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji