Artykuły

Po co takie centrum?

Ratusz i Urząd Marszałkowski chcą zbudować w środku miasta, na placu Teatralnym, centrum kongresowo-filmowe. Pomysł jak na razie jest tak ogólny, że prawie nie ma wrogów - pisze Wojciech Mąka w Expressie Bydgoskim.

Wsparcie budowy centrum na pl. Teatralnym zadeklarował w minioną środę resort kultury. Ma na to dać 250 mln zł. Centrum miałoby być obiektem o świetnych walorach architektonicznych. Wewnątrz sala na 1000-1200 osób. Podziemny parking. Co roku odbywałby się tam festiwal Camerimage, być może znalazłoby się miejsce na drugą scenę teatralną. Obiekt ma zbudować miasto razem z Urzędem Marszałkowskim. Marszałek ma być liderem projektu, co zresztą zadeklarował trzy miesiące temu.

A gdzie gospodarz?

- Warto, aby obiekt miał wspólnego z Operą Nova gospodarza czy zarządzającego. Pozwoliłoby to na racjonalne wykorzystanie obu budynków i uzupełnienie ich oferty - mówi Rafał Bruski, prezydent miasta.

Kto miałby być gospodarzem gotowego obiektu - nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się, że dużo do powiedzenia może mieć Marek Żydowicz i jego fundacja Tumult, organizator festiwali operatorów filmowych Camerimage. Zwłaszcza że brał on udział w rozmowach z ministrem kultury, a nie tak dawno zastrzegał, że obiekt Opery Nova jest zbyt mały do organizowania festiwalu.

Tylko dwa piętra. Najlepiej teatr

Na razie nie pojawiły się głosy, które jednoznacznie krytykują pomysł budowy centrum. - Oby nie było z tym obiektem tak, jak z centrum targowym w Myślęcinku, które istnieje tylko z nazwy

- mówi Piotr Król, przewodniczący radnych PiS i członek Komisji Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Bydgoszczy. - Przypominam prezydentowi też, że miejscowy plan zagospodarowania przewiduje zabudowę placu Teatralnego jedynie do dwóch pięter. Osobiście, o ile jest potrzeba, nie jestem przeciwny budowie takiego centrum, ale nie w tak dziwacznym miejscu. Na placu powinien stanąć budynek z zewnątrz przypominający zniszczony teatr. Co będzie wewnątrz, mniejsza o to. Najpoważniejszym problemem przy budowie takiego obiektu w tym miejscu będzie pogorszenie, o ile nie całkowity paraliż komunikacyjny Śródmieściu. Sam prezydent przyznał w czwartek, że tego rodzaju obsługa centrum "idealna nie będzie".

Potrzebę budowy centrum kongresowego widzi Maciej Figas, dyrektor pobliskiej Opery Nova. Nie obawia się, że obiekt będzie stał przez większość roku pusty.

W niepospolite miejsce

Przeciwnikiem nie jest także Andrzej Matusewicz, dyrektor Loży Bydgoskiej Business Centre Club. - Kiedy parę lat temu wokół centrum pojawiło się nazwisko znanego architekta Daniela Libeskinda, można było być pewnym, że pieniądze się znajdą - mówi. - Jeżeli rzeczywiście obiekt ten będzie się znacząco wyróżniał spośród tego, co do tej pory zbudowano w Polsce, to będzie kolejka chętnych do jego wykorzystania. Mam na myśli choćby duże zjazdy firmowe. Niepospolity obiekt zapewni ruch. O jego brak bym się nie obawiał.

Przez ostatnie dni z Markiem Żydowiczem, prezesem Tumultu, nie udało nam się skontaktować.

***

ZDANIEM DYREKTORA OPERY

Byle to nie była szósta filharmonia czy siódma opera...

Maciej Figas, dyrektor bydgoskiej Opery Nova, z którą ma współpracować Centrum Konferencyjno-Filmowe:

Prawdę mówiąc, tak wiele głosów i opinii słyszę na temat charakteru centrum konferencyjno-filmowego, że sam zaczynam się zastanawiać, czy nie będzie to szósta filharmonia czy siódma opera... Trzymajmy się jednak tego, co ustaliłem. Na pewno nie powinien to być ośrodek, który ma konkurować z Operą Nova. Jeśli będzie to niebanalny obiekt o kongresowej funkcji, z salą na 5 tysięcy czy na 1200 miejsc, to nie obawiałbym się, że zabraknie chętnych do wykorzystania takiego miejsca, jeszcze jeśli do tego dojdzie festiwal Camerimage, obłożenie będzie przez cały rok. Pamiętam, kiedy budowaliśmy operę, też pojawiały się pytania - a po co to?, kto tam będzie chodził?... nic. Poradziliśmy sobie i radzimy niezgorzej, co więcej, czasami musimy odmawiać chętnym na wynajęcie naszego obiektu. Liczę więc, że racjonalizm prezydenta Bruskiego uchroni nas przed pomysłami umiejscowienia na placu Teatralnym kolejnej opery czy filharmonii. (WOM)

Niezwykłe centrum

Centrum kongresowo-filmowe na placu Teatralnym ma być z zewnątrz bardzo efektowne - takie są ogólne założenia. W środku ma być sala na co najmniej 1000-1200 miejsc. W sumie budowa może kosztować nawet 400 mln zł. 250 mln zadeklarował w miniona środą Bogdan Zdrojewski, minister kultury. Miasto i Urząd Marszałkowski muszą dołożyć 120-150 mln.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji