Artykuły

W magicznym świecie

I Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci we Wrocławiu. Podsumowuje Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Ponad sześciuset małych uczestników robiło film animowany, poznawało nietypowe małe instrumenty i tworzyło własną muzykę, elementy scenografii, teatralne instalacje, wymarzony teatr, malowało panoramę świata. Spektakle obejrzało prawie dwa tysiące widzów. W niedzielny wieczór skończył się 1. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci. Sześć dni w bajkowym świecie zorganizował Wrocławski Teatr Lalek.

- Cieszę się, bo impreza się udała - twierdzi Janusz Jasiński, dyrektor Wrocławskiego Teatru Lalek. - I już myślimy o następnej edycji - dodaje. - Zaprezentowaliśmy to, co ostatnio najciekawszego zdarzyło się w polskich środowiskach teatru dla dzieci - mówi. Według Jasińskiego ważne jest spotkanie środowiska dorosłych twórców, bo wszyscy mieli dużo pomysłów, a w pracy teatralnej potrzebne są nowe horyzonty i otwartość na nowinki.

Tych ostatnich nie brakowało. Sporym powodzeniem cieszyła się dyskusja panelowa "Kwiatki mutanty - nowa dramaturgia dla dzieci. Agnieszka Szymańska ze Stowarzyszenia Pedagogów Teatru opowiadała o nowej metodzie pracy w teatrze dla dzieci, w którym pedagog teatralny organizuje wydarzenia wokół spektaklu: warsztaty dla dzieci, osobne spotkania dla ich nauczycieli. Wszystko po to, żeby spektakl był bardziej zrozumiały dla młodych odbiorców sztuki. We Wrocławiu takie warsztaty poprzedziły premierę "Guliwera w krainie olbrzymów".

- Dzieci nie kojarzyły wcześniej postaci Guliwera, dziś nie jest już ogólnie znany. Rozmawialiśmy o tym, jak to jest być małym, a jak dużym - wyjaśnił Robert Jarosz, autor sztuki.

Malina Prześluga, autorka bardzo pięknej opowieści dla dzieci o śmierci pt. "Światełko" (spektakl pokazał Opolski Teatr Lalki i Aktora), przypomniała, że dzisiejsi dorośli często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że szczegóły użyte przez nich w baj -kach nie są w ogóle znane dzieciom. - W mojej opowieści dziewczynka bawi się na trzepaku, dzieci w ogóle nie wiedziały, co to jest. Żyjemy w bańce dawnych wyobrażeń rzeczywistości, a musimy znaleźć formę dla młodych - mówiła Malina Prześluga.

Teatr dla najnajów, czyli dzieci do trzech lat, cieszy się w Polsce coraz większym powodzeniem - wynika z rozmowy "Dialog z najnajem. Czym jest teatr dla dzieci w wieku 0-3?". Podczas Przeglądu maluszki zobaczyły "Śpij" Alicji Morawskiej-Rubczak i Teatru Baj z Warszawy. - Przemyślana forma teatralna jest ważna, może pomóc maluchom w rozwoju - stwierdziła Alicja Morawska-Rubczak. - W Europie teatr dla najnajów znany jest już od 30 lat - mówiła.

- Mój synek nie musiał nadążać za akcją, ale nie było to monotonne. Ten teatr to forma dobrej, optymalnej stymulacji maluchów - dodała siedząca na widowni pani psycholog dziecięcy, która przyszła na "Śpij" z niespełna trzylatkiem. - Potrzebę sprzątania zabawek bardzo trudno wytłumaczyć dzieciom, a tu dzieci bardzo chętnie sprzątały-dodał ojciec małego widza.

Spektakle były różnorodne - od świetnych form dla najnajów, poprzez poruszający pomijany zwykle temat śmierci ("Światełko"), perfekcyjną "Odyseję" Teatru Lalka z Warszawy - adaptację homeryckiego poematu dla trochę starszych dzieci, uczącą, że nie jesteśmy zabawkami w rękach bóstw, ale mamy wpływ na własny los, czy mądrą opowieść o poznawaniu świata i oswajaniu nieznanego ("Słoń i kwiat" Grupy Coincidentia i Białostockiego Teatru Lalek w reż. Roberta Jarosza - na zdjęciu). Mam nadzieję, że Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci będzie stałym wrocławskim festiwalem, bo mądrze edukuje małą publiczność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji