Artykuły

Jubileusz Metra w Miętnem

- Początkowo warsztaty opierały się o młodzież uczęszczającą do Studia Artystycznego Metro w Warszawie. Po latach postanowiliśmy się otworzyć... Powstała strona internetowa, na której zamieszczamy zdjęcia i filmiki z zajęć. Zaglądają na nią młodzi tak z Polski, jak i zagranicy - mówi Danuta Fidusiewicz, dyrektor warsztatów Studia Artystycznego Metro działającego przy Teatrze Buffo w Warszawie, asystentka reżysera przy musicalu "Metro".

Spotkamy się w Miętnem już po raz dziesiąty, czas więc na wspominki. Jakie były początki?

- Zanim trafiliśmy do Miętnego, prowadziliśmy warsztaty w Rawie Mazowieckiej. Było sympatycznie, brakowało jednak sal do ćwiczeń. Jeden z tancerzy zarekomendował nam wówczas ośrodek w Miętnem, chwalił panujące tam warunki i hotel, a przede wszystkim klimat tworzony przez ówczesnego dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych Stanisława Szostkiewicza oraz kierownika obiektów sportowych Andrzeja Kujdę. Po przybyciu na miejsce spodobały mi się sale, boiska i basen. Hotel był wówczas tuż po remoncie. Powiedziałam: "Tu albo nigdzie".

Jak przyjęła Was miejscowa społeczność?

- Bardzo przyjaźnie. Można powiedzieć, że traktują nas jak swoich. Chętnie uczestniczą w pokazach, podczas których uczestnicy warsztatów przedstawiają program będący zwieńczeniem ich dwutygodniowej pracy. Spotykamy się również w miejscowym kościele na nabożeństwach. Młodzi aktywni włączają się w oprawę Mszy Św., czytają lekcje i śpiewają psalmy. Z życzliwym przyjęciem spotykamy się też ze strony proboszcza parafii ks. Jerzego Janowskiego.

Udział w warsztatach zakłada również rekreację. Kto dba o bezpieczeństwo uczestników zajęć?

- Od lat tłumaczę rodzicom, by nie obawiali się o swoje pociechy. Obiekt jest monitorowany. Wzorcowo układa się też współpraca z miejscową policją. Towarzyszący nam podczas zajęć na basenie ratownicy to wyjątkowi fachowcy - wszyscy są absolwentami Akademii Wychowania Fizycznego. Nad bezpieczeństwem młodzieży i porządkiem na pływalni czuwa także wychowawca. Nie mogę nie wspomnieć o profesjonalnej ekipie pracowników hotelu. Świetna i kulturalna jest też młodzież obsługująca nas, w ramach szkolnych praktyk, na stołówce.

Na przestrzeni lat warsztaty zmieniły rangę z ogólnopolskich na międzynarodowe. Z jakich krajów gościliście młodzież?

- Początkowo warsztaty opierały się o młodzież uczęszczającą do Studia Artystycznego Metro w Warszawie. Po latach postanowiliśmy się otworzyć... Powstała strona internetowa, na której zamieszczamy zdjęcia i filmiki z zajęć. Zaglądają na nią młodzi tak z Polski, jak i zagranicy. Nie bez znaczenia są też wizyty Nataszy Urbańskiej, Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy - artystów Teatru Buffo i nie tylko, którzy szkolą uczestników z tańca, aktorstwa i śpiewu, co w oczywisty sposób podnosi rangę warsztatów i ich poziom artystyczny. Do tej pory gościliśmy młodzież ze Stanów Zjednoczonych, Anglii, Francji, Belgii, Irlandii, Szwecji, Norwegii. W zeszłym roku - na specjalne zaproszenie J. Józefowicza - przyjechał dziecięcy chór "Nowyje Imena" z Orynburga.

Jak powstaje program warsztatów?

- Trzeba zacząć od tego, że J. Józefowicz, patron naszych warsztatów, uwielbia młodzież i bardzo lubi z nią pracować. To on określa kierunki zajęć oraz materiał - ma być wszechstronnie i kolorowo. Siłą naszych warsztatów jest Teatr Buffo. Dziewczynki z kolei z niecierpliwością oczekują przyjazdu N. Urbańskiej. Tegoroczną kadrę pedagogiczno-artystyczną tworzą: Adam Fidusiewicz, Wojciech Paszkowski, Małgorzata Lewińska (aktorstwo), Beata Gonciarz, Anna Badurka (akrobatyka), Beata Mysińska, Kaja Mysińska, Beata Urbańska, Martyna Cynowska, Iwona Runowska (taniec), Mariola Napieralska, Piotr Hajduk, Agnieszka Hajduk-Piotrowska (wokal) i Piotr Tolak (hip hop). Opiekę medyczną sprawuje dr Tomasz Granecki oraz pielęgniarki: Ewa Meto i Bożena Zborowska.

Przez lata warsztatom towarzyszyły obozy osób niepełnosprawnych. Jak układały się wzajemne relacje?

- Spotykaliśmy się na posiłkach i dyskotekach, uczestnicy obozu byli zawsze wspaniałymi gośćmi na warsztatach. Ich obecność okazała się też cennym doświadczeniem dla naszej młodzieży - naturalną dwutygodniową lekcją wychowawczą. Ten proces działał zresztą w obie strony. W tym roku po raz pierwszy ich nie będzie. Zabrakło funduszy, by zorganizować obóz osobom niepełnosprawnym. Za pieniądze wydane przez minister Joannę Muchę na koncert Madonny można by zorganizować kilkadziesiąt takich obozów, nie tylko w Miętnem, ale i całym kraju. Tymczasem ludzi tych wyrzuca się na margines. Nie rozumiem tego, zresztą nie tylko ja...

Każde warsztaty kończą się specjalnie przygotowanym i otwartym dla publiczności pokazem. Tegoroczna

edycja podtrzyma tradycję?

- Oczywiście, po dwutygodniowej ciężkiej pracy młodzi chcą pokazać jej efekty tak rodzinom, jak i widzom, którzy od lat oglądają ich występy. W pokazie udział biorą wszyscy uczestnicy warsztatów, a mimo to publiczność jest zawsze liczniejsza od wykonawców. J. Józefowicz podkreśla, że Miętne to taka nasza letnia baza. Leżąca niedaleko stolicy miejscowość sprzyja częstym odwiedzinom. Utarło się, że jak przyjeżdżają (J. Józefowicz i J. Stokłosa), trzeba przesuwać posiłki - oni pracują niemal bez przerwy.

Pierwszy warsztatowy turnus rozpoczyna się w niedzielę, 30 czerwca, i trwać będzie do 13 lipca, drugi - od 14 lipca do 26 lipca. Każdy turnus kończy pokaz otwarty dla publiczności, na który już dziś serdecznie zapraszamy!

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji