Artykuły

Ars longa, vita brevis

- Możemy sobie o naszej twórczości coś mniemać albo i nie mniemać - jak sparafrazował autora "Trans-Atlantyku" Marek Koterski - ale dzieło artysty weryfikuje wyłącznie odbiorca. To jeden z wniosków, jakie przyniosło spotkanie zorganizowane 3 czerwca w Instytucie Teatralnym pod hasłem "Dramat polski. Reaktywacja" - pisze Kamila Łapicka w Sieciach.

Projekt reaktywacji przewidziany jest na lata 2012-2016 i dokonał jej Ośrodek Badań nad Polskim Dramatem Współczesnym. Na półki trafią wybory dzieł poszczególnych pisarzy i antologie złożone z tekstów ponad dwudziestu współczesnych autorów. Właśnie ukazał się pierwszy tom antologii: "Transformacja. Dramat polski po 1989 r." i zbiory dramatów Mieczysława Piotrowskiego ("Czerwona piłka") oraz Stanisława Grochowiaka ("Lęki poranne").

O ich twórczości i całym projekcie rozmawiali w Instytucie redaktorzy serii oraz Anna Augustynowicz i Marek Koterski. Jego monolog dramatokomiczny "Dzień świra" znalazł się w antologii "Transformacja..." i został nazwany przez jej redaktora prof. Jacka Kopcińskiego jednym z najważniejszych tekstów lat 90. Opowieść o Adasiu Miauczyńskim, inteligencie numeromanie, wydrukował "Dialog" (nr 8/2000), a później Koterski nakręcił na jej podstawie film z kultową kreacją Marka Kondrata. W czasie dyskusji stwierdził jednak, że tak naprawdę to utwór przeznaczony do słuchania. Może stało się tak za sprawą fenomenalnego - i zupełnie różnego od interpretacji Kondrata - odczytania fragmentu tekstu przez Łukasza Lewandowskiego. Zresztą, aby wziąć udział w kameralnej imprezie w Instytucie, aktor zrezygnował z odebrania nagrody na festiwalu Dwa Teatry w Sopocie. Co klasa, to klasa.

Podczas prezentacji utworów Piotrowskiego myślałam o tym, jak trudno nam się przyznać do niewiedzy. Nie miałam o tym autorze najmniejszego pojęcia. Jego dramaturgii nie znała także Anna Augustynowicz, co nieco podtrzymało mnie na duchu, wiedziała jednak, że jest świetnym rysownikiem. Jako pisarz zadebiutował późno, mając czterdzieści sześć lat, zmarł w 1977 r., a dziś otrzymujemy zbiór jego niepublikowanych utworów.

Z jednymi sztukami publiczność zaprzyjaźnia się chętnie i robi wszystko, by tę znajomość podtrzymać. Inne nigdy nie dostają swojej szansy. Nikt nie wie, dlaczego. "A że wszystko jest tajemnicą, tym lepiej: serce się lęka i dziwuje" - jak powiada rosyjski klasyk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji