Artykuły

"Wąż", czyli powrót lalki

"Wąż" w reż. Marka Zákostelecký'ego we Wrocławskim Teatrze Lalek. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Nareszcie! Niemal cały sezon zajął Wrocławskiemu Teatrowi Lalek powrót do formuły, którą scena ma zapisaną w swojej nazwie. Lalki wprawdzie pojawiły się w spektaklu "Ferdydurke", ale - umówmy się - ich role były epizodyczne. Teraz, wraz z "Wężem", wracają na pierwszy plan.

Wąż, chomik i gekon - to trójka bohaterów najnowszej premiery WTL. Jest też czwarty - to sam teatr. Bo ten spektakl to wyprawa w stronę jednego z jego źródeł, do jarmarcznego widowiska. W którego ramach udaje się zmieścić nie tylko zabawę, ale i opowieść z przesłaniem wartym dłuższej dyskusji.

Sztuka Marty Guśniowskiej opowiada o wężu, który cierpiał z powodu braku rąk i nóg. I żeby zdobyć te - we własnym pojęciu - brakujące elementy, wyruszył w podróż w towarzystwie chomika Chrupusia i gekona. Powiedzieć, że z pierwszym z towarzyszy połączyła go szorstka przyjaźń, to zdecydowanie za mało - zanim chomik stał się kompanem węża w tej podróży, został przez niego połknięty. Uniknął jednak ostrych zębów i dzięki temu ten konsumpcyjny epizod skończył się happy endem.

Szczęśliwy finał znalazła też wyprawa całej trójki. I zaskoczeniem nie jest to, że wąż doszedł do wniosku, że ręce i nogi nie są mu właściwie potrzebne. Niespodzianką jest moment owej iluminacji - po tym, jak kończyn nie udaje się zdobyć z pomocą Wróżki Zębuszki czy cyrkowego magika, ostatnią instancją okazuje się Bóg. O jego istnieniu zwierzątka wprawdzie nigdy wcześniej nie słyszały, ale też z miejsca jego potęgę przyjmują do wiadomości. A przemiana, która zwykle w bajkach jest wynikiem podróży, przygód, doświadczeń, tutaj następuje w oka mgnieniu. I musimy ją przyjąć na wiarę, a jeśli nam jej brak - odrzucić.

"Jesteś doskonały, jesteś kompletny, takiego cię stworzyłem i takiego cię kocham" - mówi Bóg do węża i to rozbrojenie kompleksu oznacza happy end. Bóg jako postać bajkowa może budzić wątpliwości, a to, na ile to zakończenie okaże się wiarygodne, zależy od widza, choć trzeba przyznać, że Marek Zakostelecky robi wszystko, żeby publiczność z tym scenicznym Bogiem oswoić. Postać, która wyłania się z mgły, jest i tajemnicza, i zabawna, ale na pewno nie groźna. I bez wątpienia nie przynależy do jednej li tylko określonej religii.

Wątpliwości a propos boskiej interwencji w leczeniu kompleksów zatrzymują się jednak na poziomie tekstu, bo sama inscenizacja jest znakomita i kryje w sobie dużo więcej teatralnych niespodzianek. Swoim "Wężem" Marek Zakostelecky zabiera widzów w podróż w przeszłość, która nie ma w sobie nic z przykurzonej ramotki, do czasów, kiedy spektakl był jarmarcznym widowiskiem. Buduje pasjonujący drugi plan, czytelny zarówno dla małych, jak i dużych widzów. Pozwala rzucić okiem za kulisy, dostrzec, jak rodzi się teatralna iluzja, której pojawiające się tu i ówdzie szwy wcale nie przeszkadzają. Za wężem w całości nie da rady się schować animator, światło nie zawsze zgaśnie w stosownym momencie, a mistrz ceremonii (Konrad Kujawski), który miał nas prowadzić przez tę opowieść, czasem zaśpi gdzieś za kulisami. Ale taki jest właśnie urok teatru - tutaj nic w tym samym kształcie nie zdarzy się dwa razy, i nawet najmniejszy błąd ma urok niepowtarzalności. A publiczność dopuszczona do tych zakulisowych tajemnic ma poczucie, że z biernych widzów awansuje do roli uczestników wydarzenia.

W tym bałaganie jednak wszystko gra z iście zegarmistrzowską precyzją - scenografia i kostiumy tworzą spójną całość, Konrad Kujawski jako nieco zarozumiały impresario teatrzyku ze swobodą wchodzi w kolejne role. Na uwagę zasługuje też trójka aktorów-animatorów lalek, którzy w tradycyjnych spektaklach wtapiają się w tło, pozwalając, żeby publiczność skupiła się na wykreowanych przez nich postaciach. Tutaj Agata Kucińska, Paulina Skłodowska, Radosław Kasiukiewicz sprawiają, że to, co na co dzień niewidoczne, tworzy niezwykle żywy plan.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji