Artykuły

Mechaniczna pomarańcza

Głównym problemem scenicznej wersji "Mechanicznej pomarańczy" jest wszechobe­cna mechaniczność sposobu myślenia i działania człowieka. Cecha ta związana jest z podporządkowaniem się ogólnym normom i systemom postępowania, opar­tym na przesłankach politycznych czy nau­kowych, i rezygnacją z odpowiedzialności moralnej za swoje czyny. Spektakl poka­zuje, w jaki sposób pozytywne, w ogólnej opinii, elementy rzeczywistości, takie jakie idee społeczne czy naukowe, bądź wartości związane z rodziną, wchłonięte przez system powiązań, stają się mechanizmem uzależnienia człowieka. Paradoksalnie po­wstałe dzięki temu systemowi struktury gotowe są zaakceptować i usprawiedliwić przemoc, a także wykorzystać anarchię pod warunkiem, że zostaną one wpisane w ogólny schemat życia społecznego. Nie przypadkowo zatem pojawia się w spek­taklu zagadnienie wolnej woli i problemu dokonywania świadomego wyboru. Reali­zatorzy wybrali jako konwencję przedsta­wienia "teatr okrucieństwa". Jest to wybór uzasadniony, choć odsuwający na drugi plan istotny element ekspresji, jakim jest tu słownictwo i organizacja języka. Można to jednak przypisać konieczności przedsta­wienia fabuły. W sumie spektakl jest trud­ny i dość ponury, jak temat, który podejmuje. Trzeba dużego wysiłku, by znaleźć w nim pozaegzystencjalny aspekt rzeczywi­stości i zobaczyć obecność zła przez pryz­mat działania ludzi, którzy podobni są "mechanicznej pomarańczy". Najlepszym komentarzem do spektaklu jest jego ostat­nia scena, kiedy, na sposób gogolowski kreujący główną rolę, Jerzy Światłoń przy­pomina publiczności, że problem ten ma także swój pozasceniczny wymiar.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji