Artykuły

Echnaton - opera niekonwencjonalna

Philip Glass to kompozytor mało znany polskiej publiczności operowej, choć jest kompozytorem 15 oper i 20 baletów często wystawianych w teatrach całego świata. (Także autorem muzyki do znakomitego fil­mu Godfreya Reggio "Koyaanisqatsi"). Być może wynika to z faktu, iż kierunek, jaki re­prezentuje - redukcjonizm (minimalizm) - jest dość trudno akceptowalny przez miło­śników klasycznej opery, którzy wciąż wolą oglądać dzieła Verdiego, Pucciniego, Wa­gnera niż mało znanego kompozytora współczesnego. Tym większe uznanie dla odwagi kierownictwa łódzkiego Teatru Wiel­kiego, które zaryzykowało wystawienie "Echnatona" - części trylogii operowej Phi­lipa Glassa, aby zaznajomić publiczność z tak oryginalnym dziełem.

Treścią trzyaktowej opery, która powstała w 1984 r. na zamówienie Opery Stuttgarckiej, są zdarzenia w Egipcie sprzed 3,5 ty­siąca lat - nieudana próba wprowadzenia uniwersalnej, monoteistycznej idei religijnej. Rzecz dotyczy okresu panowania Amenhotepa IV (słowo Amenhotep oznaczało: bóg Amon jest zadowolony), który przybrał imię Echnatona, czyli tego, który jest miły Atonowi - nowemu bogowi. Autorzy libretta "Echnatona" (jest ich czterech, na czele z kompozytorem) przy przedstawianiu wyda­rzeń tego okresu posłużyli się oryginalnymi tekstami z Piramid Starego Państwa, Egip­skiej Księgi Zmarłych i innych zabytków pi­śmiennictwa egipskiego (także listami Ech­natona). Teksty są recytowane przez Pisarza (komentatora zdarzeń ówczesnych i współ­czesnych nam) oraz śpiewane w czterech językach przez solistów i chór. Wzmocnie­niem i dopełnieniem postaci głównych bo­haterów są ich baletowi alter ego.

Klimat opery tworzy jednak muzyka i mo­numentalna oprawa plastyczna. Ta pierw­sza, poprzez ciągłe powtórki, z dominacją instrumentów dętych i niskim brzmieniem wprowadza nastrój ponadczasowości, nie­skończoności, wieczności. Podkreśla to sta­tyczna, majestatyczna, a jednocześnie wi­dowiskowa scenografia autorstwa Piotra Szmitke i reżysera - Henryka Baranowskie­go, który nie miał w tym przypadku łatwe­go zadania. Podobnie jak i kierujący orkie­strą Tadeusz Kozłowski, dzięki któremu dzie­ło - niezwykle trudne do wykonania - za­brzmiało wspaniałe.

Łódzka prapremiera "Echnatona", na której sukces zapracowali wszyscy wy­konawcy, jest przedstawieniem udanym pod względem artystycznym, choć nie każdemu może się podobać taka muzyka. Warto jednak dzieło to obejrzeć z kilku powodów: grane jest tylko w Łodzi, i to rzadko, ma ciekawe libretto, prowoku­jące do przemyśleń natury filozoficznej, jest bardzo dobrze wykonywane i nie­zwykle widowiskowe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji