Artykuły

Rzeczywistość piszczy

"Piszczyk" w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Polskim w Poznaniu na VI Spotkaniach Teatralnych Bliscy Nieznajomi. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Brał udział w programie "Koło Fortuny", dał się zahipnotyzować Kaszpirowskiemu i spał z kobietą Franza Mauera. Tytułowy bohater spektaklu "Piszczyk", tak jak jego filmowi poprzednicy, chciał dla siebie jak najlepiej. I znowu w życiu mu nie wyszło

Spektakl w reżyserii Piotra Ratajczaka według dramatu Jana Czaplińskiego i Piotra Rowickiego obejrzeli w sobotę w Teatrze Polskim widzowie festiwalu Bliscy Nieznajomi. Hasło spajające całość to "Ojcowie". W programie festiwalu znalazły się m.in. takie perełki jak "Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego czy "Trylogia" Jana Klaty.

"Piszczyk" - najnowsza premiera Teatru Polskiego - nawiązująca do legendarnych powieści Jerzego Stefana Stawińskiego, filmów "Zezowate szczęście" Andrzeja Munka i "Obywatel Piszczyk" doskonale się w ten temat wpisuje.

Tyle tylko że Piszczyk ożywiony na poznańskiej scenie przez świetnego Łukasza Chrzuszcza nie jest już obywatelem międzywojennej Polski czy budowniczym nowej wspaniałej, socjalistycznej ojczyzny. Jest jednym z nas dzisiaj. Byłym opozycjonistą, a zarazem byłym członkiem PZPR, który gdzieś tam ma swoją teczkę, tykającą niczym bomba. O mały włos zrobiłby karierę na fali popularności Stana Tymińskiego, kandydata na prezydenta z 1990 r. Potem na ślepo, ale za to z sukcesami (bo szczęście, jak wiadomo, sprzyja idiotom) brał udział w prywatyzacji polskich przedsiębiorstw. Grał też z powodzeniem na giełdzie. Kiedy wszystko stracił i trafił jako sprzedawca do działu "nabiał" w supersamie, nie zawahał się zadeklarować z goryczą: "Precz z Balcerowiczem!".

Haseł i okrzyków Piszczyk wznosił zresztą w swoim życiu wiele. - Zupełnie nie wiedziałem, co krzyczeć, trochę się bałem, że z powodu mojego nosa mogą mnie wziąć znowu za Żyda - wyznawał w "Zezowatym szczęściu" bohater grany przez Bogumiła Kobielę. Scenicznym Piszczykiem miotają podobne dylematy. Bo być Żydem w Polsce po 1989 r. wciąż nie jest łatwo. Niełatwo też być kobietą i mieć macicę, o której chce decydować cały naród, niełatwo być polskim chłopem, bo blokady dróg, gdy opadną już emocje i pył z rozsypanych ziaren, okazują się jednak nielegalne. A i kariera pracownika wielkiej korporacji nie jest usłana różami: nie ma czasu na sen, nie mówiąc już o prywatności. W życiu Piszczyka zawsze znajdują się ludzie albo okoliczności, które przekreślają cały jego dotychczasowy dorobek i każą mu budować wszystko od początku. - Ile można? - pytają twórcy przedstawienia i zastanawiają się głośno nad tym, czy demokracja jest aby na pewno najlepszą z dróg.

"Piszczyk" to spektakl świetnie zagrany. Przez cały zespół: Łukasza Chrzuszcza, Barbarę Prokopowicz (żona), Teresę Kwiatkowską (matka), Wiesława Zanowicza (ojciec), Annę Sandowicz (kochanka), Mariusza Adamskiego (ksiądz), Piotra Kaźmierczaka (były oficer SB), Michała Kaletę (dyrektor), Piotra B. Dąbrowskiego (przyjaciel) i Andrzeja Szubskiego (kolega z PZPR).

To także spektakl znakomicie zilustrowany muzyką z epoki i kapitalnie dzięki temu refleksyjny. Jest w nim niezwykła energia i autentyczny bunt. Przeciw naszym gustom powszednim, dzięki którym tak wielki sukces mogło odnieść w Polsce disco polo (scena, w której Piszczyk i inni tańczą do przeboju "Niech żyje wolność", sprawia, że publiczność pokłada się ze śmiechu; a to przecież nic śmiesznego). To także bunt przeciw rzeczywistości, która miała wyglądać inaczej. Przeciw dziurawym drogom, które miały zostać załatane przed Euro (gdzie mieliśmy - rzecz jasna - święcić wielkie triumfy), przeciw kulejącej służbie zdrowia, przeciw bezrobociu wśród młodych, emigracji "za chlebem" i spadającym samolotom.

"Piszczyk" to nie tylko przedstawienie rozkładające na łopatki celnym dowcipem. To przede wszystkim bardzo ważny głos w dyskusji o tym, kim dzisiaj jesteśmy i dokąd razem idziemy. Takie zbiorowe pukanie się w czoło. Bardzo nam wszystkim potrzebne. I bardzo oczyszczające.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji