Artykuły

"Kniaź Potiomkin"

TEATR "Wybrzeże" wystąpił z nową premierą. Tym razem jest to dramat "Kniaź Potiomkin" autorstwa jednego z czołowych pisarzy i publicystów doby Młodej Polski - Tadeusza Micińskiego. Piszę "Potiomkin," a nie "Patiomkin" - jak napisano na plakatach - bowiem nie wydaje, mi się celowe powielanie błędnej pisowni Micińskiego. Chodzi bowiem o znane nazwisko jednego z rosyjskich dowódców XVIII stulecia którego imię nadano następnie rosyjskiemu pancernikowi. W roku 1905, dokładnie 14 czerwca, na pancerniku Floty Czarnomorskiej - "Kniaź Potiomkin Ławriczeskij" - wybuchł bunt marynarzy. Załoga oburzona nieludzkim traktowaniem, rozprawiła się ze znienawidzonymi oficerami, podnosząc czerwoną banderę. Jednym z organizatorów powstania był porucznik Szmidt, natomiast na czele komitetu okrętowego stanął mechanik-miner Matiuszenko. Pancernik usiłował wspomóc rewolucyjne powstanie jakie wybuchło w Odessie. Kiedy powstanie upadło - zawinął do rumuńskiego portu, gdzie załoga została internowana. Wydarzenia rewolucji 1905 roku, a wśród nich bunt na "Potiomkinie", stały się na długo tematem nr 1 całej europejskiej prasy i nic dziwnego, że zafascynowany postawą rosyjskich marynarzy młody polski pisarz Tadeusz Miciński, postanowił na ten temat napisać sztukę. Gotowa była ona już w roku 1906 - co wskazuje wyróźnie, że powstała w krótkim czasie i jej autor miał do dyspozycji głównie materiały jakie na ten temat, znalazły się w prasie. Miciński liczył wówczas lat 32, był po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim, odbył podróże po całej Europie, i znany był jako autor wielu utworów poetyckich, licznych publikacji polemicznych i dwóch sztuk scenicznych. Już wówczas można było zaobserwować u Micińskiego fascynacje Orientem, a równocześnie lansował on mesjanistyczną ideę odrodzenia świata przez duchową przebudowę człowieka, w tej idei znajdując również nadzieje na wyzwolenie i odrodzenie Polski.

W swojej sztuce głównym bohaterem uczynił Miciński porucznika Szmidta - człowieka najczęściej wymienianego w prasie, w związku z buntem na "Potiomkinie", aIe osobowość tej postaci stworzyła już fantazja pisarza. Fantazja ta czyni ze Szmidta człowieka ogarniętego mistyczną koncepcją mesjanistyczną - zwycięstwa "sprawy" nawet przez złożenie siebie w ofierze. Szmidt ma w utworze Micińskiego swego duchowego mistrza, swego "guru". Jest nim diaboliczny Wilhelm Ton, następnie pojawiający się pod postacią widmowego Nieznajomego. W roli Tona zobaczyliśmy Henryka Bistę, natomiast porucznika: Szmidta zaprezentował Marian Dworakowski. Napisałem "sprawa": w cudzysłowie, bo u młodopolskiego dramaturga chodzi o coś więcej niż powodzenie buntu czy rewolucji socjalnej. "Sprawa" ma także zakres transcedentalny.

Sztukę zapragnął już wystawić w ubiegłych latach na gdańskiej scenie Stanisław Hebanowski, którego zasługę stanowi rewindykacja z obszaru zapomnienia wielu interesujących utworów, a wśród nich tegoż Micińskiego "Bazylissy Teofanu" i "Termopil polskich". Jeżeli Hebanowski doszukiwał się określonych przesłań dla współczesności w utworach Micińskiego to czynił to ze znajomością epoki. Umiał ponadto panować nad skomplikowaną materią słowa młodopolskiego pisarstwa. Niestety - brakowało tych cech gdańskiej inscenizacji i reżyserii Macieja Prusa,

Prus nie znalazł jednolitej wykładni dla dramatu, próbując coraz to innych środków scenicznego wyrazu i zmieniając rytm akcji. Stąd widz otrzymuje łańcuch scenek zupełnie ze sobą w nastroju i rytmie niespójnych, uniemożliwiających nie tylko śledzenie zdarzeń i dialogu, ale również wysnuwanie z ich treści określonych przesłań ideowych, a także i rozszyfrowanie symboliki. W taki właśnie sposób zaprzepaszczony zostaje w inscenizacji cały konflikt między Szmidtem a jego "guru" Wilhelmem Tonem, który to związek już na wstępie trywializuje reżyser, akcentując przede wszystkim więź fizyczną obu postaci. A tymczasem Szmidt wraz z Tonem stanowi tu oś całego dramatu.

Gdy Prus ma zbyt wielkie trudności ze sceniczną wykładnią jakiejś sceny, jakiegoś dialogu pełnego wcale niełatwej metaforyki, wprowadza wówczas na scenę "mocne akcenty" - dzięki temu oglądamy w jaki sposób żona pułkownika gwałci na proscenium... piękną żonę Szmidta oraz prezentuje się nam kopulację dziewczyny z odeskiego proletariatu z rewolucyjnym marynarzem. Nie są to, jak niektórzy sądzą, przejawy "odwagi" inscenizacji lub reżyserii. Są to tylko chwyty mające za zadanie odwrócenie uwagi widza od nieporadności reżysera.

W całej tej sztuce, w jej gdańskim wydaniu, znajduję tylko jedną wielką kreację. Jest ona dziełem Leszka Ostrowskiego, występującego w roli Mieszkańca Śmietnika. Pomysł nawiązuje do inscenizacji sztuk Becketta, ale ileż tu indywidualnych wartości, wpisanych w całą scenę i w samą postać.

Inne postacie. - właśnie w efekcie braku jednolitej koncepcji całości - nawet przy wysiłku i talencie aktorów (a obsadę skompletowano znakomita) zastaje zaledwie naszkicowane, gina w ogólnym zamęcie, jaki towarzyszy od początku do końca akcji na scenie. Unicestwia je brak określonej płaszczyzny działania aktorskiego, nakreślonej przez reżysera. Zastanawiam się, co zdecydowało o takim efekcie końcowym i nie znajduję odpowiedzi. Prus jest przecież twórcą uznanym, szanowanym, posiadającym na swoim koncie działalności artystycznej bogaty j dorobek.

Pisząc o tragedii załogi pancernika "Potiomkin", Miciński widział ją na znacznie szerszym tle historycznym, społecznym moralnym i filozoficznym, znajdował w niej wiele elementów tego niepokoju, który był w tym czasie udziałem wielu Polaków. Tak więc oglądał ów dramat bardzo osobiście i sprawy rosyjskich rewolucjonistów jawiły mu się wspólne sprawom Polaków - tyle że oglądanym z pozycji dość specyficznych kręgów ówczesnych polskich intelektualistów.

Była to więc sztuka o rosyjskim zrewolucjonizowanym pancerniku, ale była równocześnie sztuką o Polsce i jej nadziejach. Chyba zresztą to spowodowało, dlaczego Prus postanowił ją zrealizować. Ale ba - z takiego punktu widzenia wychodząc, należałoby ją zrealizować inaczej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji