Artykuły

Gdzie jest Mrożek?

O Mrożku znów zrobiło się głośno. W lutowym wydaniu "Dialogu" ukazał się jego najnowszy dramat "Karnawał albo druga żona Adama", a na półce leży jeszcze prawie nietknięty dramat z końca lat 90. "Piękny widok". Premiera tego ostatniego już w maju w Teatrze Współczesnym w Szczecinie - pisze Kamila Paradowska na blogu teatru.

O Mrożku, z Mrożkiem, jak z Mrożka

Na początku lat 90. XX wieku, kiedy ukazały się aż cztery książki poświęcone twórczości jednego z najważniejszych współczesnych dramatopisarzy, wszyscy mieli świadomość olbrzymiej popularności autora i jego doniosłej roli dla teatru w Polsce. Kochała go publiczność w każdym zakątku kraju, a krytycy z uwagą przyglądali się kolejnym dziełom spod jego pióra. Małgorzata Sugiera w publikacji o dramaturgii Mrożka pisała:

"Żaden ze współczesnych dramatopisarzy nie pisał tak regularnie dla teatru. Żadnego teatr nie grywał tak chętnie jak Mrożka, nawet na scenach prowincjonalnych".

Michał Bujanowicz, w eseju zamieszczonym na portalu culture.pl, określając ramy czasowe jego popularności, wskazał także na znaczenie jakie miała twórczość Mrożka dla publiczności:

Od czasów prapremiery "Policji" w warszawskim Teatrze Dramatycznym w reżyserii Jana Świderskiego (1958), po "Historię PRL" wg Mrożka wystawioną przez Jerzego Jarockiego w Teatrze Polskim we Wrocławiu (1998), przedstawienia Mrożka stawały się nie tylko wydarzeniami teatralnymi, ale także społecznymi. Zawsze silnie oddziaływały na polską publiczność.

Na czym polegało owo oddziaływanie? Tajemnicą popularności Mrożka było, jak wskazuje wielu autorów: doskonały warsztat dramatopisarski, umiejętność przemycenia aluzji politycznych (w czasach komunizmu rzecz bezcenna), poczucie humoru, trafność w nazywaniu absurdów rzeczywistości oraz umiejętność pisania artystycznych tekstów dla szerokiej publiczności. Dzięki temu twórca miał swoje stałe miejsce nie tylko w teatrze, ale trafił też do języka potocznego, gdzie na stałe osadziły się sformułowania: "Toż to jakby wprost z Mrożka" lub "Tego by nawet sam Mrożek nie wymyślił".

Nieobecność i przymusowe milczenie

Połowa lat 90. i przełom wieków, czas pojawienia się "nowego teatru", młodej dramaturgii nazywającej problemy społeczne po okresie transformacji, to powolne zanikanie Mrożka w polskim teatrze. Największym wydarzeniem tego okresu, w kontekście omawianego autora, była komedia "Miłość na Krymie" pojawiająca się od 1994 roku (daty powstania dramatu) kilka razy na polskich scenach, także w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Nazywająca stosunki z Rosją, bawiąca się swobodnie konwencjami pamiętanymi z dramatów Czechowa, jest realizowana co jakiś czas, ale nie są to premiery głośne. Sztukę, która drukiem ukazała się w 2000 roku "Wielebni" opowiadającą o relacjach pomiędzy judaizmem, chrześcijaństwem, a innymi religiami, uprzedzeniach i stereotypach, wystawiono zaledwie czterokrotnie.

Na scenach teatrów w całej Polsce do dziś najlepiej ma się oczywiście "Tango", z jednej strony uznawane za najwybitniejszy tekst autora, z drugie strony - szkolna lektura, której pojawienie się realizuje także cele edukacyjne i zapewnia publiczność. Zaledwie raz, w Teatrze Telewizji, podjęto się interpretacji dramatu Mrożka "Piękny widok", ostatniego tekstu, który ukazał się na przełomie wieków, tuż przed chorobą pisarza.

W wydanej w 2006 roku autobiografii pisarza "Baltazar", Mrożek nazywa czas swojego milczenia, utraty możliwości normalnego, zawodowego funkcjonowania i zniknięcia z życia literackiego:

"Dnia 15 maja 2002 roku przeżyłem udar mózgu, którego wynikiem była afazja. Afazja jest to częściowa lub całkowita utrata zdolności posługiwania się językiem, spowodowana uszkodzeniem niektórych struktur mózgowych".

Powolne dochodzenie do sprawności intelektualnej zajmuje mu wiele lat, w tym czasie diametralnie zmienia się również literacki i teatralny krajobraz. O współczesności i jej problemach zaczynają pisać młodzi dramaturdzy, spełniając podobną rolę, jaką niegdyś przypisywano Mrożkowi. Joanna Krakowska, w tekście niedawno opublikowanym na łamach "Dwutygodnika", poświęconemu obecności dramatopisarza w polskiej kulturze, wskazuje, jako autora piszącego z podobnym zacięciem - Pawła Demirskiego:

"Czy im obu nie chodzi przypadkiem o to samo? O kompulsywną mitomanię Polaków, o ich wieczne samousprawiedliwienia, bezzasadnie dobre samopoczucie i pretensje. Przecież pomysł Mrożka, by w całym kraju zorganizować wielką zbiórkę flaszek po wódce, które miałyby być wykorzystane na budowę szklanych domów zapowiadanych przez Żeromskiego, mógł się z powodzeniem zrodzić w głowie autora sztuki "Był sobie Andrzej, Andrzej Andrzej i Andrzej""

Powrót Mrożka

A jednak! Niezależnie od teatralnych trendów, mód, nowych autorów i pomysłów wypełniających repertuary teatrów w całej Polsce do Mrożka znów można powrócić. Czy z sukcesem? Przekonamy się po realizacjach jego najnowszej sztuki - "Karnawału" oraz "Pięknego widoku", który po kilkunastu latach od publikacji będzie pierwszą premierą w teatrze dramatycznym. O tym tekście, który zostanie już w maju wystawiony przez Bogdana Cioska na deskach Teatru Małego w Szczecinie, pisał w "Dialogu" Józef Opalski:

"Prostota dramatu, mistrzostwo dialogu, sensacyjność przeplecionej komediowością akcji zwieść mogą łatwo. To kolejne wyzwanie dla naszego teatru. Coraz częściej zapomina on bowiem o teatralności, sztuce aktorskiej i o tym, że reżyser powinien być tylko interpretatorem przekładającym tekst na scenę."

Czy "Piękny widok" Mrożka może stać się spektaklem, który, poprzez swoją klasyczną, nieco "staroświecką" strukturę dramatyczną - paradoksalnie - może wnieść świeżość na polską scenę teatralną? Czy oglądając kolejne realizacje najnowszej sztuki - "Karnawał" - obudzi się w nas tęsknota za Mrożkiem, na którym wychowały się trzy pokolenia teatralnej publiczności w Polsce?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji