Artykuły

Kraków. Dumanowski Side A i B, czyli spotkanie z inną estetyką

W sobotę na Dużej Scenie Starego Teatru odbędzie się podwójna premiera. Podwójna, bo w jej realizacje zostały zaangażowane dwa zespoły - reżyserzy Konrad Dworakowski oraz Sebastian Krysiak ze swoimi ekipami zaprezentują "Dumanowskiego" Wita Szostaka.

"Uprzejmie uprasza się obywateli Starego Miasta o pozostanie w swoich domach. Wszystko jest pod kontrolą. Powtarzam: wszystko jest pod kontrolą". Ale jak to bywa w przypadku podobnych powiadomień - trudno w nie uwierzyć.

Sugestywny komunikat uzupełnia obraz - scena tonie w dymie, ziemię pokrywają czarne worki, w których najprawdopodobniej znajdują się ciała zmarłych. Epidemia dziesiątkuje mieszkańców.

"Zauważyłem pewną prawidłowość. Jeżeli co godzinę ginie tutaj tysiąc obywateli Starego Miasta, to znaczy, że zostało nam do końca życia 9 godzin" - konkluduje jedna z postaci w czerwonych skafandrach. Kobieta się krztusi, nie może już znieść fałszywego komunikatu. Zrywa z siebie maskę kombinezonu i krzyczy "Nic nie jest pod kontrolą. Wszystko idzie źle, fatalnie. Ludzie!". Ale czy ktoś jeszcze jej odpowie?

Inne estetyki i sposoby pracy w teatrze

W sobotę na Dużej Scenie Starego Teatru odbędzie się podwójna premiera. Podwójna, bo w jej realizacje zostały zaangażowane dwa zespoły - reżyserzy Konrad Dworakowski oraz Sebastian Krysiak ze swoimi ekipami zaprezentują "Dumanowskiego" Wita Szostaka. Historię życia fikcyjnego bohatera, który żyje 123 lata przypadające na czas rozbiorów, mogliśmy poznać już jesienią przy okazji realizacji słuchowiska w Radiu Kraków, które przygotowali wówczas Jan Klata i Sebastian Majewski, a od stycznia dyrektorzy Starego Teatru.

Będą to jednak dwie odmienne części. - Realizatorzy nie są debiutantami, ale debiutują w Starym Teatrze. To też celowo postawione zadanie. Chcemy żeby na Dużej Scenie aktorów tego teatru, ale również widzów spotkać z trochę innymi estetykami, trochę innymi sposobami pracy w teatrze - mówił Sebastian Majewski, zastępca dyrektora Starego Teatru ds. artystycznych.

Z kolei Jan Klata, dyrektor Starego Teatru zwracał uwagę na kwestię interpretacji historii na własny użytek - Chodzi też o interpretację historii. Czyli czym ona właściwie jest? Czy ona jest nam dana do wierzenia, czy też gdzieś się zmienia w zależności od tego co chcielibyśmy z niej wyciągnąć i tego, jak chcielibyśmy oglądać rzeczywistość przy pomocy czegoś co się zdarzyło. Ale czy się zdarzyło i kiedy, to jest ciągle tak naprawdę zmienne.

Side A. Jak powstaje baśń, która w nas staje się prawdą?

Pierwszy zespół, w którym za tekst i dramaturgię tekstu odpowiedzialna jest Martyna Lechman, a reżyseruje Konrad Dworakowski, skupia się na adaptacji powieści. Chcą opowiedzieć historię Dumanowskiego, ale równocześnie pokazać naród, który ich zdaniem jest w tej opowieści najważniejszy.

- Czytając tekst Wita ulegliśmy pewnego rodzaju prowokacji ze strony autora. Chcemy zastanowić się, w jaki sposób powstaje mit, co powoduje, że mitologizujemy sobie przestrzeń wokół siebie i że stawiamy sobie punkty odniesienia, które mijają się często z prawdą, i jak powstaje baśń, która w nas staje się prawdą. To jest najistotniejsze w naszej realizacji - mówił przed premierą reżyser mocno osadzonej w konwencji teatru formy części A spektaklu, Konrad Dworakowski.

Side B. Kraków w wersji sci-fi

Drugi zespół przedstawi nam alternatywną, futurystyczną historię Dumanowskiego, ale przede wszystkim Krakowa. Za tekst i dramaturgię odpowiedzialny jest Tomasz Jękot, a za reżyserię Sebastian Krysiak. Studenci krakowskiego PWST.

- Dla nas powieść traktuje przede wszystkim o Krakowie. Pod płaszczykiem Dumanowskiego i jego życia, jest tak naprawdę bardzo intensywną krytyką tego miasta - wyjaśniał Sebastian Krysiak. - Dumanowski to w pewnym sensie historia alternatywna, a więc fantastyka. Mamy takie poczucie, że fantastyce odbiera się dzisiaj prawo do opowiadania o świecie. I w związku z tym postawiliśmy na historię sci-fi, w której za pośrednictwem powieści Wita spróbujemy opowiedzieć o swoim mieście.

W poszukiwaniu nowej jakości

Na konferencji przed premiera pojawił się Wit Szostak, autor powieści. - Samozwańczo wkradam się na próby jednego i drugiego zespołu. Podglądam, co się dzieje na stronie A i B i mam takie głębokie poczucie, że te spektakle będą ze sobą bardzo fajnie rozmawiały - mówił Szostak. - To jest bardzo ciekawe wrażenie, kiedy ten sam fragment z powieści pojawia się w zupełnie innym kontekście u jednych i u drugich, nabierając kompletnie innego sensu. Myślę, że jak zobaczymy całość, to pojawi się nowa jakość.

Co to będzie za jakość? Można sprawdzać już od soboty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji