Solness, tajemniczy dramat Ibsena
Jednym z najbardziej tajemniczych dramatów Ibsena jest "Budowniczy Solness". Autor pisał go pod koniec życia, kiedy jego twórczość naznaczona była już wyraźnym piętnem symbolizmu.
Henrik Ibsen urodził się w Skien w 1828 roku i tyle znaczy dla teatru XIX-wiecznego, co Szekspir dla wieków wcześniejszych. Obaj są na tej nieułożonej przez nikogo liście największych twórców teatru.
Kiedy tworzył swoje dramaty niektórzy wychwalali wielkiego Norwega, nazywali Magiem Północy, inni natomiast odsądzali od czci i wiary. Recenzent angielski Clementt Scott pisał o "Norze": Jest to sztuka bestialska, cyniczna, odpychająca, literackie ścierwo".
"Budowniczy Solness" będzie dopiero czwartym wystawieniem tego tekstu w Polsce.
Harvard Solness jest właścicielem świetnie prosperującej pracowni projektowej. Właśnie finalizuje budowę swojego nowego domu, którego właściwie ani on, ani jego żona już nie potrzebują. Stary spłonął dwanaście lat wcześniej. W pożarze zginęły ich kilkumiesięczne bliźniaki. Któregoś dnia w pracowni Solnessa zjawia się o połowę od niego młodsza Hilda Wangel. Nie ma bagaży ani pieniędzy. Twierdzi, że kiedy miała dwanaście lat, w górskim Lysanger, Solness całując ją i przytulając obiecał, że pewnego dnia powróci i zbuduje dla niej królestwo. Znużona czekaniem zjawia się po dziesięciu latach i żąda spełnienia obietnicy...
Snujący się po anonimowych korytarzach nowoczesnego hotelu bohaterowie filmu "Między słowami" czują ten sam niepokój, co postaci Ibsena. To depresja, której pochodną jest przejmująca samotność w tłumie.
- Za tą apatią i niezadowoleniem kryje się jakże współczesne przeczucie, że świat dzieli się tylko na wygranych i przegranych. Ostatkiem sił Solness dąży, by nie stać się przegranym - mówi reżyser Iwo Vedral.