Artykuły

Premiera specjalnie z okazji wyborów, sztuka sprzed 2,5 tys. lat aktualna jak nigdy. Koniec wakacji - w płockim teatrze trwają już próby do pierwszej w sezonie 2005/06 premiery. Będą to "Rycerze" Arystofanesa w reżyserii dyrektora teatru Marka Mokrowieckiego [na zdjęciu].

- Tekst napisany 2,5 tys. lat temu, jeden z najstarszych dramatów w naszym obszarze kulturowym - mówi Mokrowiecki. - A jednocześnie zadziwiająco wręcz aktualny.

"Rycerze" to rzeczywiście historia zadziwiająco znajoma. Paflagon, stary władca, demagog, podżegacz wojenny i szantażysta musi się mieć na baczności. Oto po jego stołek sięga zdecydowany na wszystko Kiełbaśnik, nieokrzesany krzykacz wojujący bezczelnością i prostotą w myśleniu... A potem będzie już tylko parada intryg, oszustw i ludzi chorych na władzę. Czy Lud rozprawi się z politykami odpowiedzialnymi za rabowanie publicznych pieniędzy?

- Tak, sięgnęliśmy po "Rycerzy" specjalnie z okazji zbliżających się wyborów - nie ukrywa Mokrowiecki. - Proponuję najpierw zobaczyć naszą sztukę, a potem dopiero iść do urn.

"Rycerze" to tekst ostro napisany, dosadny, wręcz satyryczny. "Kradłem, alem to czynił dla dobra ojczyzny" - to właśnie fragment komedii Arystofanesa.

Paflagona gra sam Mokrowiecki, Kiełbaśnika - Piotr Bała. Mariusz Pogonowski i Henryk Jóźwiak zagrają służących, w Lud wcieli się Piotr Gładyś, a za chór rycerzy ateńskich starczy Bogumił Karbowski. - Sami mężczyźni. Nawiązujemy do tradycji ateńskich. Kobietom do teatru wstęp wzbroniony - śmieje się dyrektor Mokrowiecki.

Płoccy "Rycerze" nawiążą do antyku elementami strojów i scenografii (której autorem jest Mikołaj Łakomski, do tej pory zaprojektował już wiele plakatów dla płockiego teatru, teraz debiutuje jako scenograf). - Ale chcemy pomieszać antyk i XXI wiek. Ubrani będziemy współcześnie - zapowiada reżyser. - Tak, żeby pokazać, że w sumie od 2,5 tyś. lat niewiele się u nas zmieniło.

Premierę zaplanowano na 16 września. Spektakl będzie można oglądać na tzw. trzeciej scenie płockiego teatru.