Artykuły

Dwa bieguny

Czy to początek wspaniałej teatralnej przygody? - po pierwszym dniu Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie pyta Michał Centkowski z Nowej Siły Krytycznej.

Rozpoczął się w Przegląd Teatrów Małych Form Kontrapunkt. Szczeciński festiwal zainaugurowały dwa świetne, zupełnie różne spektakle konkursowe.

Pierwszy z nich to "Paw królowej" Pawła Świątka z Narodowego Teatru Starego w Krakowie. To bezlitosna, groteskowa, przenikliwa satyra na bylejakość naszych wspólnych marzeń i aspiracji, które sytuują się gdzieś w pobliżu ulicy Woronicza, po której w biały dzień przechadza się Grażyna Torbicka. Język Doroty Masłowskiej jest niezwykle precyzyjny, rytmiczny, gęsty od znaczeń, ironiczny, pełen klisz, zapożyczeń, remixów; przywodzi na myśl filmy Koterskiego. A właśnie słowo powołuje do życia i wprawia w ruch ten smutno-śmieszny świat płytkich relacji, quasi kapitalistycznego polish dream o telewizyjnych celebrytach, rozszalałej konsumpcji i wielkiej, tragicznej miłości Pitz Patrycji (posiadaczki ust pełnych zębów, niestety każdy z innego uśmiechu) do wokalisty Retro Stanisława.

Czwórka aktorów ma na sobie koszulki polo i szorty do tenisa, scenografia przypomina kort. Tenis to sport, który dla niemałej części rodaków w latach 90. stanowił synonim nigdy nie zrealizowanych marzeń i aspiracji o przynależności do mitycznej anglosaskiej klasy średniej, zaludniającej słoneczne wzgórza Beverly Hills. Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki i Wiktor Loga-Skarczewski w brawurowych monologach boleśnie obnażają tandetne oblicze naszej wyobraźni, miałkość międzyludzkich relacji, jarmarczny kicz zbiorowego snu o dobrobycie i telewizyjnym szczęściu. Oglądając po raz kolejny "Pawia królowej", śmiałem się niczym redaktor Mosznal Małgorzata: perliście, acz gorzko. Coraz wyraźniej dostrzegam, że z tej opowieści już nie ma ucieczki. Ostatecznie "idziemy stamtąd donikąd", jak mawiał Deleuze.

Na przeciwległym biegunie teatralnej ekspresji sytuował się drugi spektakl otwarcia, "Nancy. Wywiad" w reżyserii i z choreografią Claude'a Bardouil'a z Nowego Teatru w Warszawie. Ta przejmująca, intymna opowieść o uwikłaniu w drugiego człowieka, o miłości i namiętności destrukcyjnej a jednocześnie konstytuującej istnienie, obywa się niemal zupełnie bez słów. Ciało, ruch, muzyka na żywo, światło i dwoje ludzi zatracających się w sobie. Godzinna impresja w wykonaniu Claude Bardouil i Magdaleny Popławskiej - zmysłowa i melancholijna, a zarazem kompulsywna i mrocznie pierwotna - staje się niezwykłą podróżą w głąb uczuć niemożliwych do wypowiedzenia oraz swoistym hołdem dla tych, którzy odważyli się w imię tych uczuć przekroczyć granicę.

Dwa zupełnie różne oblicza teatru, dwa bieguny artystycznej ekspresji. Teatr słowa i teatr ruchu. Obydwa najwyższej próby. Początek wspaniałej teatralnej przygody?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji