Artykuły

Wenecja. Zanussi czy Clooney?

Trwający w Wenecji 62. festiwal powoli dobiega końca. Do rozdania statuetek pozostały juz tylko dwa dni. Wśród najlepiej ocenianych tytułów znajdują się "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego i "Good Night, and Good Night" George'a Clooneya.

Barbara Hollender z "Rzeczpospolitej" zwróciła szczególną uwagę na obecność kobiet w problematyce przedstawianych w Wenecji filmów. Kobiece bohaterki powracają w "Proof" Johna Maddena (młoda dziewczyna, córka szalonego geniusza matematycznego), "The Days of Abandonment" Roberto Faenzy (kobieta porzucona przez męża dla młodszej), "Symphaty for Lady Vengeance" Parka Chan-Wooka (dziewczyna szukająca zemsty na człowieku, który doprowadził do jej uwięzienia), "Gabrielle" Patrice'a Chereau (kobieta porzuca męża dla innego mężczyzny), a także "Marii" Abla Ferrary (aktorka zafascynowana postacią Marii Magdaleny).

Dla wszystkich tych filmów dziennikarka widzi wyraźny wspólny mianownik: "Wszystkie te kobiety - silne, słabe, cierpiące i walczące o własne ja - są na ekranie odkrywane przez mężczyzn. Znamię czasu? Zmęczenie bohaterami w stylu macho albo zniewieściałymi słabeuszami? W każdym razie aktorki nie mogą dziś narzekać, że są tylko ozdobą filmu. To na nie czekają najciekawsze role".

Dla Tadeusza Sobolewskiego tegoroczna edycja weneckiego festiwalu to głównie "kino niepokoju", jak sam je opisuje: "ideowego, moralnego, religijnego". Dowodem tego może być fakt, iż wśród najwyżej ocenianych przez krytykę i publiczność dzieł konkursowych znalazły się obrazy takie, jak ukazujący mroczne oblicze mediów lat 50. dramat "Good Night, and Good Luck" George'a Clooneya, a także rozliczająca się z polityczno-towarzyską współczesnością "Persona Non Grata" Krzysztofa Zanussiego. O tym ostatnim tytule, który do polskich kin wejdzie już w piątek, 9 września, dziennikarz pisze: "(...) Oto film ze Wschodu okazał się dla festiwalowej widowni przejrzysty, dotkliwy, polski i europejski zarazem. Nawet ktoś, kto nie jest zbytnim entuzjastą "Persona non grata", musi zauważyć, jak dobrze służy filmowi kontekst tego festiwalu, wydobywając nowe, ale tkwiące już w nim znaczenia. Ta smutna komedia o świecie, w którym szlachetny musi przegrywać, mówi o tym, co dręczy dziś myślących ludzi na Zachodzie: o wszechpanującej korupcji, rozwianych złudzeniach, o utraconej idei europejskiej, o braku solidarności".

Zwycięzcę 62. MFF poznamy wieczorem w sobotę, 10 września.

Na zdjęciu: Krzysztof Zanussi na planie filmu "Persona non grata".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji