Artykuły

Kiedy szatan spełnia nasze życzenia

"Mistrz i Małgorzata" w reż. Grigorija Lifanova w Teatrze Dramatycznym w Elblągu. Pisze Jarosław Grabarczyk w Dzienniku Elbląskim.

Jedną z największych ułomności człowieka jest tchórzostwo - taki napis możemy przeczytać na kurtynie w przerwie spektaklu "Mistrz i Małgorzata" i tak też może brzmieć jedno z przesłań przedstawienia, którego premiera odbyła się w minioną niedzielę w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu.

Najnowsza propozycja repertuarowa elbląskiego teatru, to inscenizacja arcydzieła literatury światowej - powieści Michaiła Bułhakowa w adaptacji i reżyserii Grigorija Lifanova z Moskwy.

Opowieść o granicach wolności i miłości.

Spektakl "Mistrz i Małgorzata", którego premiera uświetniła elbląskie święto Melpomeny, to opowieść o granicach wolności i miłości, o kondycji człowieka w totalitaryzmie i we współczesnym świecie, o ludzkich ułomnościach. To także opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem, próba zdefiniowania tych pojęć, zastanowienia się nad tym, dlaczego ktoś jest dobry albo zły, od czego to zależy? Przecież - jak powiedział Louis Stevenson - "Wszyscy ludzie w gruncie rzeczy są lepsi aniżeli ich zewnętrzne oblicze, niż krępujące ich pozory".

Podróż do Moskwy sprzed dziesięcioleci

Reżyser wraz z innymi realizatorami tego spektaklu nie uwspółcześnia "Mistrza i Małgorzaty", ale pokazuje nam czasy, o których pisze Bułhakow. Funduje nam magiczną, teatralną podróż do Moskwy z lat 20. i 30. minionego stulecia, a także do czasów Jezusa i Piłata. Opowieść, którą chłoniemy niemal wszystkimi zmysłami, z jednej strony jest mistyczna, pełna magii i diabelskich trików, z drugiej zaś przekazana zostaje w dość wyrazistej formie, co w przypadku przeniesienia na scenę wielopłaszczyznowej, wielowątkowej, liczącej ponad 500 stron powieści, nie jest wcale takie łatwe.

Czy zło jest w nas zakodowane genetycznie, a szatan jedynie uwalnia tkwiące w nas demony?

Atutami tego przedstawienia są bez wątpienia zjawiskowa scenografia i barwne kostiumy autorstwa Jerzego Rudzkiego. Integralną częścią całego widowiska są także interesujące projekcje multimedialne, przygotowane przez Damiana Nowackiego, a doskonałym uzupełnieniem tego wszystkiego jest piękna, nastrojowa muzyka Jerzego Satanowskiego. Dodajmy jeszcze, że odpowiedzialnym za ruch sceniczny jest Tomasz Tworkowski, a do adaptacji posłużył tekst w przekładzie Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego.

Rozważania na temat wolności

W spektaklu Grigorija Lifanova główny nacisk położony jest na problem wolności - wolności człowieka w ogóle, wolności twórczej, artystycznej. O tym, że w czasach totalitaryzmu trudno jest cieszyć się wolnością, wszyscy wiemy, ale czy w demokracji bycie wolnym jest takie proste?... Siedząc losy bohaterów, zadajemy sobie mnóstwo pytań: A czy ja jestem dzisiaj wolny? Czy mogę robić to, co chcę, na co mam ochotę? Kto i dlaczego krępuje moją wolność? Co mogę zrobić, by być naprawdę wolnym?

Z miłości zaprzedać duszę diabłu

Elbląska inscenizacja "Mistrza i Małgorzaty" to także spektakl o potędze miłości, o tym, że człowiek, który kocha naprawdę, w imię tej wielkiej miłości gotów jest na największe poświęcenia, nawet na to, by zaprzedać swą duszę diabłu.

Przeniesiona na deski Teatru im. A. Sewruka powieść Bułhakowa, to

filozoficzne, wielowarstwowe rozważania na temat kondycji człowieka, jego ułomności, granic, do których zdolny jest się posunąć w pogoni za pieniądzem, karierą, szczęściem. Co prawda akcja utworu dzieje się w Moskwie okresu międzywojennego, ale przecież nasze problemy, wady, ludzkie słabości są niezmienne od wieków i takie same na różnych kontynentach. Bułhakow, a za nim realizatorzy spektaklu pokazują nam więc nas samych, nasze grzechy i słabości. "Jedną z największych ułomności człowieka jest tchórzostwo". Inne to m.in.: chciwość, pazerność, kłamstwo, skłonność do zdrady, pycha, próżność, zazdrość, lenistwo, itd. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że krzywdzimy innych, że jednym nierozważnym słowem czy czynem możemy zniszczyć komuś życie. Bo jak powiedział Honoriusz Balzac, "Nieświadomość sprawia nieraz to samo co wyrachowanie".

Nie taki diabeł straszny

Wspólnie z realizatorami spektaklu stawiamy sobie szereg pytań dotyczących naszej wiary, tego, czym tak naprawdę jest dobro, a czym zło? Czy zło jest w nas zakodowane genetycznie, a szatan jedynie uwalnia tkwiące w nas demony? A może winni tego, jacy jesteśmy, są inni ludzie, złe towarzystwo, wychowanie, system? Co sprawia, że człowiek gotowy jest sprzedać innego człowieka za 30 srebrników?

Tutaj nic nie jest takie proste, bo okazuje się, że "Nie taki diabeł straszny, jak go malują", że szatan to ktoś, kto spełnia nasze życzenia, kto rozumie, co to znaczy kochać, tworzyć, współczuć. A tak w ogóle, to czym tak naprawdę jest dobro, a czym zło? A jeśli wolność i szczęście można osiągnąć dopiero po

śmierci, to jaki właściwie sens ma życie?

Jedna z największych produkcji

"Mistrz i Małgorzata" to literacka mozaika różnych technik narra-

cyjnych, rozmaitych form, trzech głównych, przeplatających się wątków, która oczarowuje i zachwyca kolejne już pokolenia czytelników. Elbląska inscenizacja tej powieści przygotowana została z wielkim rozmachem - to jedna z największych produkcji scenicznych tego teatru w ostatnich latach. W spektaklu występuje ok. 20 głównych bohaterów i niemal tyleż samo postaci drugoplanowych. Niektórzy aktorzy muszą więc grać po dwie, trzy, a nawet po cztery role. Obok aktorów elbląskiego teatru na scenie oglądamy też artystów występujących tu gościnnie, pracowników działu technicznego oraz statystów. Mi najbardziej podobają się w tym spektaklu m.in.: Artur Hauke, Marcin Tomasik, Marta Masłowska, Teresa Suchodolska, Tomasz Czajka, Maria Makowska-Franceson, Anna Suchowiecka i Irena Adamiak.

Można się pośmiać i wzruszyć

Czy warto wybrać się na "Mistrza i Małgorzatę" do elbląskiego teatru? Z całą pewnością tak. I to nie tylko ze względu na nazwisko Bułhakowa, ale przede wszystkim dlatego, że jest to dobry, zrealizowany z dużym rozmachem spektakl, pełen dynamiki, ciekawych postaci, barwnych kostiumów, pięknej muzyki, magii i scenicznych trików. Ze jest to przedstawienie, na którym można się pośmiać, wzruszyć, jak również zastanowić nad wieloma nurtującymi nas problemami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji