Artykuły

Dla najszczerszych widzów

Od soboty w Teatrze Baj na warszawskiej Pradze można oglądać spektakl "Pan Maluśkiewicz". To niezwykłe spotkanie z poezją Juliana Tuwima i jego najbardziej znanymi wierszami, takimi jak tytułowy "Pan Maluśkiewicz" czy "Cuda i dziwy". Z aktorami rozmawia Aneta Szeliga z Metra.

Kim są postacie, które zagraliście na scenie?

Aneta Płuszka: W zamiarze naszym i reżysera to miały być dzieci, które budzą się w nocy i mają tzw. piżama party. Księżyc opowiada im baśnie i wraz z tym księżycem bawimy się, odgrywamy różnego rodzaju scenki i gry dziecięce. Każdy, patrząc na nasze kostiumy, może sobie wyobrażać różne postaci, jedni widzą dzieci w piżamach, inni mówią, że są to krasnoludki, jeszcze inni, że smerfy, ale wszystkie te postaci mają "dziecięcy" charakter.

Trudno było zagrać spektakl złożony z wierszy? Taki bez fabuły, linearności?

Aneta Płuszka: Zawsze jest to problemem dla ciągłości wydarzeń, więc szukaliśmy jakichś punktów wspólnych, które powodują, że ten spektakl jest całością. Największą trudnością jest sława wierszy. Dzieci często dopowiadają z widowni fragmenty i my musimy się bardzo pilnować, żeby przypadkiem nie zmienić słowa czy czegoś nie zapomnieć.

Magdalena Dąbrowska: Na dzieci najbardziej działają emocje i relacje między widzami a nami. A to, że znają te wiersze, sprawia, że mogą się włączyć do zabawy razem z nami, czują się w pewnym sensie częścią tego przedstawienia. Dzieci odbierają spektakl wrażeniowo, niekoniecznie podążają za całą historią.

Marek Zimakiewicz: Jest tu kilka krótkich historii, więc jeśli dziecko w trakcie całej fabuły straciłoby jakiś wątek albo odpłynęłoby na moment, w tej sytuacji niczego nie gubi.

Aneta Płuszka: A nie zapominajmy, że jest to spektakl przeznaczony dla dwu- i trzylatków. Dla najmłodszego widza, więc też percepcja takich maluchów jest krótka. I wydaje mi się, że podzielenie tego przedstawienia na etiudy, wiersze czy fragmenty jest dla ich postrzegania adekwatne. Dzieci bardzo żywiołowo reagują na to, co się dzieje na scenie.

Czy to wam, aktorom, przeszkadza?

Magdalena Dąbrowska: Przeszkadza, a wręcz pomaga (śmiech). Energia, która idzie z widowni, to dla nas najlepsza motywacja do działania.

Aneta Płuszka: Przeszkadza nam martwa cisza ze strony publiczności, dlatego, że my wtedy nie wiemy, czy dzieci słuchają, i dlatego są cicho, czy dlatego, że im się nie podoba. A jeśli dzieci się śmieją, dopowiadają, komentują, to sygnał dla nas, że to, co robimy na scenie, im się podoba.

Natalia Kiser: Jeśli jest sprzężenie zwrotne, to jest dla nas znak, że dobrze wykonujemy naszą pracę.

Aneta Płuszka: Reakcje dzieci często są bardzo żywiołowe, ale częściej to dorośli nam przeszkadzają: panie nauczycielki, przedszkolanki, które bardzo głośno uciszają, strofują publiczność. Nam się chyba lepiej gra wtedy, kiedy słyszymy żywiołową, prawdziwą reakcję publiczności niż uciszanie ze strony opiekunów: "usiądź".

Kamil Król: Albo "Krzysiu, bo wyjdziesz".

Aneta Płuszka: Dzieci powinny reagować w trakcie przedstawienia, nie jesteśmy zwolennikami tego, żeby je uciszać. One powinny mieć możliwość wyrażenia swojego entuzjazmu albo negatywnej opinii.

Dla kogo się łatwiej gra - dla tych najmłodszych czy trochę starszych?

Kamil Król: Malutkie dzieci bardzo emocjonalnie podchodzą do tego, co widzą na scenie i ich szczery śmiech nie jest w stanie zastąpić nawet najgłośniejszego śmiechu dorosłego. Ta satysfakcja wchodzenia w ich wewnętrzny świat jest największą wartością. A ze starszym widzem można już bardziej pointelektualizować, on może odbierać pewne dwuznaczności, aluzje. Między trzy- a pięciolatkiem są ogromne różnice w odbieraniu i my wtedy też w inny sposób gramy.

Natalia Kiser: To jest najszczersza publiczność. Małe dziecko jeszcze nie bawi się w żadne kurtuazje, albo mu się to nie podoba i wtedy się nudzi, rozmawia, przeszkadza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji