Artykuły

Sankt Petersburg. Premiera "Aladyna Juniora"

Baśń Disneya przygotowuje w Sankt Petersburgu Wojciech Kępczyński z polskimi realizatorami - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Już w sobotę odbędzie się premiera "Aladyna Juniora" w Teatrze Komedii Muzycznej w Sankt Petersburgu. To druga scena słynnego Teatru Maryjskiego Walerego Giergiewa. Reżyseruje dyrektor naszej Romy Wojciech Kępczyński przy wsparciu Sebastiana Gonciarza i choreografki Pauliny Andrzejewskiej. Reszta ekipy - począwszy od autora scenografii aż po projektantkę fryzur - też jest warszawska.

- Przedstawienie będzie w zasadzie repliką naszej inscenizacji, dostosowaną do warunków petersburskiej sceny - mówi Wojciech Kępczyński. - Ale też dyrektor Teatru Komedii Muzycznej Jurij Schwarzkopf jest wielkim entuzjastą naszych realizacji.

Latający dywan

"Aladyn Junior", którego premiera w warszawskim Teatrze Roma odbyła się jesienią 2011 roku, szybko stał się jednym z frekwencyjnych hitów. I trudno się dziwić, gdyż stara bajka została przemieniona w błyskotliwy musical pełen nieprawdopodobnych efektów. Bohaterowie podróżują na latającym dywanie, Aladyn popisuje się podniebnym skokiem, aktorów oglądamy zarówno na scenie, jak i w komputerowych wizualizacjach. Widzowie w każdym wieku są zachwyceni. Za "Aladynem Juniorem" stoi też potęga filmowej wytwórni Walta Disneya, która zrobiła dobry biznes, przerabiając na sceniczne widowiska muzyczne swoje najsłynniejsze produkcje animowane z lat 90.: "Pocahontas", "Piękną i Bestię", "Małą Syrenkę" czy właśnie "Aladyna". Kompozytorem wszystkich musicali jest Alan Menken, twórca ścieżek dźwiękowych do tych filmów i rekordzista wśród zdobywców Oscarów. Ma ich już osiem, o trzy więcej niż nestor amerykańskich kompozytorów filmowych John Williams (ten od muzyki do "Gwiezdnych wojen", "E.T.", "Szczęk" czy "Indiany Jonesa").

Autorem tekstów piosenek do opowieści o Aladynie jest nie mniej sławny Tim Rice - współpracownik króla musicali, Andrew Lloyda Webbera (m.in. "Jesus Christ Superstar" czy "Evita") oraz Eltona Johna ("Król Lew"). Nic dziwnego, że prawa do utworu tej klasy autorów można kupić od wytwórni Disneya wyłącznie z licencją na gotową inscenizację. W Romie Wojciech Kępczyński otrzymał jednak zgodę na przygotowanie własnej wersji, a kiedy dyrekcja petersburskiego teatru rozpoczęła starania o zakup praw do "Aladyna Juniora", otrzymała je pod warunkiem skorzystania z warszawskiej realizacji.

Milion euro

Przed sobotnią premierą rosyjskie media interesują się inscenizacyjnym rozmachem przygotowywanego przedstawienia. Koszt samych kostiumów oraz efektów specjalnych wynosi ponad milion euro. Zaangażowano tę samą co w Warszawie szwedzką firmę Visual Act, dzięki której aktorzy mogą unosić się na latającym dywanie nad głowami widzów. Wykonawców skompletowano w castingu, oprócz zawodowych aktorów w przedstawieniu biorą udział śpiewający nastolatkowie. Rolę księżniczki Jasmin wygrała na przykład 14-letnia uczennica liceum z Zielenogorska, Alena Michajewicz.

- "Aladyn Junior" nie jest musicalem gwiazd - tłumaczył rosyjskim dziennikarzom na przedpremierowej konferencji prasowej Wojciech Kępczyński. - Jestem jednak przekonany, że w tym spektaklu narodzą się gwiazdy. Udało się zebrać świetną obsadę, do rywalizacji stanęli chętni z całego kraju.

Petersburski teatr należy do czołowych scen muzycznych w Rosji, działa od 1929 roku, w repertuarze ma m.in. "Taniec wampirów" Jima Steinmana i Michaela Kunze, powstały na kanwie filmu Romana Polańskiego "Nieustraszony pogromca wampirów". Również i ten musical znamy ze sceny Romy, a obie inscenizacje - w Warszawie i Sankt Petersburgu - reżyserował Holender, Cornelius Baltus.

Pan Kleks czeka

Wojciech Kępczyński ma nadzieję, że sobotnia premiera zapoczątkuje współpracę między Romą a Teatrem Muzycznej Komedii.

- Moim wielkim marzeniem jest wystawienie tam "Akademii Pana Kleksa", którą zrealizowaliśmy u siebie w 2007 roku na kanwie oczywiście powieści Jana Brzechwy - mówi. - Z dyrektorem Jurijem Schwarzkopfem, który zna nasz spektakl, wcześniej już podpisałem list intencyjny, uzgodniliśmy szczegóły, mieliśmy nawet organizować casting. Pan Kleks musi jednak poczekać, na przeszkodzie stanęły ograniczenia techniczne petersburskiej sceny, ale nie tracę nadziei.

Jeśli dojdzie do tej premiery, "Akademia Pana Kleksa" będzie drugim polskim musicalem wystawionym w Rosji. Pod koniec lat 90. na scenach Moskwy i Sankt Petersburga sukcesu odnosiło "Metro" Agaty i Maryny Miklaszewskich, Janusza Stokłosy i Janusza Józefowicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji