Artykuły

Klasycznie i współcześnie

To ma być sztuka, która odbiega od szkolnych schematów. Janusz Kijowski, dyrektor Teatru Jara­cza, uważa "Nie-Boską komedię" za najważniejszy dramat romantyczny, dlatego zaproponował Krzysztofowi Zaleskiemu wystawienie spektaklu na deskach olsztyńskiej sceny.

Reżyser, adaptując tekst, wydobył z niego najważniejszy sens i wzboga­cił oryginał o fragmenty listów Kra­sińskiego. Usłyszymy też teksty dekre­tów z okresu rewolucji francuskiej. Dzięki tym zabiegom zdania mają być ostre i bardziej przekonujące.

Zaleski podkreśla pytania, które Krasiński zadał wcześniej niż

Nietzsche czy Dostojewski: Czy jest Bóg, czy jako człowiek mogę zrobić wszystko i stanąć poza prawem? Jak wielkie mamy prawo, by zmieniać ży­cie ludzi i decydować o nim?

- Jeśli się z kimś nie zgadzam, to nie muszę bić w moherowy beret - prze­konuje Zaleski. - Trzeba pogodzić się z tym, że świat ma wiele kolorów.

"Nie-Boska komedia" jest, zdaniem twórców, tekstem uniwersalnym. Trzeba tylko przejść przez konwencję, która starzeje się jako pierwsza.

Cezary Ilczyna (Pankracy) mówi, że postacie są po prostu ludźmi i nie można ich kojarzyć z żadnym czasem. Marcin Kiszluk dodaje: - Sztuka ro­zgrywa się poza czasem i dotyczy nas wszystkich.

Choć twórcy sięgają po współczes­ne odwołania, nie zobaczymy aluzji politycznych, natomiast zapowiadają, że będzie to wizyjny spektakl autor­ski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji