Artykuły

Nudy na pudy

"Lokomotywa" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Mike Urbaniak na swoim blogu panodkultury.wordpress.com

Wejście do teatru było bardzo obiecujące. W drzwiach stali bileterzy w czapkach konduktorskich, a w szatni - razem z numerkiem - dawano żelki. Przepychota. Na widowni dzisiątki kilkulatków czekają podekscytowane na rozpoczęcie spektaklu. Teatralny narybek, widok krzepiący.

Zaczyna się. Słychać sapanie lokomotywy, chyba powoli rusza. Kurtyna w górę i lokomotywy brak. Jesteśmy w tajemniczym świecie, który ożywa, kiedy zgaśnie światło. Świat jest miniaturowy. Bohaterowie chowają się w wielkim mopie, zjeżdżają z łyżki do butów, toczą kłębki włóczki większe od nich samych. Jeden i drugi patent (świat ożywa po zmroku, miniaturyzacja) stosowano w bajkach dla dzieci już miliony razy, ale może nie trzeba być oryginalnym. Dobra, oglądamy dalej. Tylko co?

"Lokomotywa" w reżyserii Piotra Cieplaka to spektakl, który polega po prostu na recytowaniu wierszy Juliana Tuwima. Wierszy oczywiście cudownych, które znamy przecież wszyscy. Ale to jednak zbyt mało. Poza tym aktorzy - takie miałem wrażenie - nie traktują swojej widowni poważnie. A dzieci trzeba traktować poważnie, nawet jeżdżąc na wielkiej szczotce do butów. Jeśli gra się spektakl na żarty (bo dla dzieci), to on jest wyrobem czekoladopodobnym. Z przyjemnością ogląda się tylko Andrzeja Mastalerza i Sławomira Packa, obaj fikają na scenie, jak trzeba. A reszta? Cóż, Mariusz Benoit dwukrotnie przerwał spektakl, by groźnym tonem upominać publikę, że nie można robić zdjęć. Sam się go w pewnym momencie zacząłem bać, a co dopiero dzieci.

Ten spektakl jest zwyczajnie nudny i rozczarowujący, widownia kręci się w fotelach i gada po mniej więcej trzydziestu minutach. W czasach, w których kilkulatki mają ajfony, ajpady i ajpody, bajki w 3D i inne cuda na kiju, nie można im serwować takiej niemrawej recytowanki. W wywiadach przed premierą Piotr Cieplak powtarzał jak mantrę, że broń Boże, to nie jest żadne nowe odczytanie Tuwima. Żadnej nowoczesności. I jak powiedział, tak zrobił. Jego spektakl przypomina archaiczny teatrzyk szkolny, a on nie kręci nikogo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji