Kaj poszedł w tango z Królową Śniegu
"Królowa Śniegu" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im.Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.
Tomasz Konina wystawił pyszną baśń dla dzieci i dorosłych.
Nie jest łatwo zrobić przedstawienie, które w równym stopniu zachwyci maluchy i ich rodziców. Tomaszowi Koninie to się udało. "Królowa Śniegu" w intensywnej, 50-minutowej formie zawiera wszystkie historie klasycznej baśni o pełnej przygód wyprawie Gerdy w poszukiwaniu ukochanego Kaja, uprowadzonego (w rytm tanga) przez śnieżną piękność. Jasne i czytelne jest też jej przesłanie -opowieści o miłości, przyjaźni, odpowiedzialności, poświęceniu, wytrwałości i dojrzewaniu.
W cudowny świat tej baśni wchodzimy jeszcze, nim zacznie się spektakl. Przebudowana Mała Scena, ze zmienionymi obiciami ścian, pięknymi żyrandolami i różanym ogrodem od wejścia oczarowuje. Dzieci zachwyca padający śnieg i pełzający po podłożu gęsty biały dym, czy spadający na Gerdę deszcz mydlanych baniek. Każdy znajdzie w tym świecie coś dla siebie, dorośli nawet więcej np. dzięki pięknej "Rozmowie lirycznej" Gałczyńskicgo, dzięki aluzjom, skojarzeniom, dowcipom ("melchiora wańkowicza" jako nazwa kwiatu czy kabanosy z koniny, które ma w lodówce zbójniczka).
Dużą rolę w przedstawieniu gra zaskakująca ścieżka dźwiękowa z piosenkami Stinga, U2, Cohena, fragmentem muzyki z "Gladiatora" i "Piratów z Karaibów". To nie tylko ilustracja, ale też komentarz dla rozgrywanych wydarzeń. W baśniowe postaci wcieliło się pięcioro aktorów, przymierzając różne role. Dwie najlepsze sceny to popis Łukasza Schmidta jako Wrony (inspirowana kabaretem, znakomita i bawiąca do łez etiuda z przetworzonym językiem i powtarzającą słowa gestykulacją) oraz scena w obozie zbójników ze świetlnymi mieczami rodem z "Gwiezdnych wojen" i tańcem do muzyki z "Piratów z Karaibów". Przezabawna jest także Cecylia Jaccwska-Caban, jako Czarodziejka i Finka.
Zachwyt budzą piękne kostiumy Haliny Fleger - zwłaszcza suknie i przybrania głowy Królowej Śniegu.
