Artykuły

Buntownik z powodu ...

Przedstawienie Łukasza Barczyka rozpoczyna monolog "Być albo nie być". Powiedziany jest przez Hamleta (Michał Czernecki) wprost do okna kamery, na zbliżeniu twarzy. Widać więc każde najmniejsze drgnienie powiek, grymas ust, a w końcu łzy na policzkach bohatera. Michał Czernecki (Hamlet) ma twarz nie tyle zbolałą, co jakby starzejącą się. Starą twarz młodego człowieka. Jego dusza i umysł zostały ciężko i zbyt wcześnie doświadczone cierpieniem. Śmierć ojca, tropienie winnych tej śmierci i jednoczesne przeciwstawienie się światu, wybranie własnej drogi to nadto wiele, jak na tak młody wiek. Na naszych oczach, w konfrontacji z Królem (Janusz Gajos) i Królową (Grażyna Szapołowska) w sali tronowej, z chłopca - zbuntowanego księcia - powstaje z krzesła natchniony do walki o godność i prawdę, uwolniony od posłuszeństwa i bezwolności młody człowiek. Musi jeszcze pokonać strach i zmierzyć się z wolą Ducha Ojca, który w spektaklu Barczyka przypomina postać wyjętą z thrillera czy horroru. Błękitna twarz i ciemne oczodoły Ducha należą do Jana Frycza, który w chwilę później pojawi się też w doskonałej roli manierycznego Aktora przyjezdnej trupy. Duch, jakikolwiek by był, prawdziwy czy wymyślony, teatralny, archetypowy, senny, żyje w sercu Hamleta. I to on, Hamlet, dojrzewający do rozliczeń z otoczeniem, niejako go ożywia. Piętno dziedzictwa i pamięć o szlachetnych czynach ojca, być może nawet bardziej niż morderstwo na nim popełnione, pchają Hamleta ku niezależności, stanięciu o własnych siłach, przeciwstawieniu się zakłamanemu światu. Hamlet Czerneckiego chce być godzien nosić imię swego ojca - Króla. Mocno zapada mu w serce fakt, że ojciec zwyciężył po raz pierwszy wojsko Fortynbrasa w dniu, gdy Hamlet przyszedł na świat. Ten fakt, być może jak żaden inny, ostatecznie obliguje młodego Hamleta do dzielności i odwagi, nawet gdyby owa dzielność i determinacja w prowadzonym śledztwie miały go doprowadzić do śmierci. Ambicje Hamleta ożywają.

Pojawianiu się Hamleta często towarzyszy jego głos płynący z off-u. Ten filmowy zabieg odbiera monologom ich teatralność, nadając im charakter monologu wewnętrznego. W przedstawieniu Barczyka obserwujemy świat z dwóch stron i dwóch perspektyw: wewnętrznej - Hamleta oraz zewnętrznej - Króla, Królowej i dworu. Gdzieś pośrodku u zbiegu tych perspektyw sytuują się: Horacjo - w powściągliwej, wręcz surowej, a zarazem jednoznacznej w wyrażeniu swego oddania księciu świetnej grze Jacka Poniedziałka, oraz Ofelia Kamilli Baar - przenikliwa, pełna temperamentu, obdarzona jakby nadświadomością, wrażliwa dziewczyna. To te dwie wiecznie towarzyszące Hamletowi postacie stają się niejako pośrednikami i łącznikami między jego własnym światem, a przestrzenią dworu.

Jesteśmy świadkami autentycznej miłości i wzajemnej fascynacji, jaka łączy Hamleta i Ofelię. Jest ona rzeczywiście żarliwa i wzruszająca. Okazuje się jednak, iż w planie Hamleta nie ma miejsca na podobne uczucia. On sam przekonuje się o tym idąc za głosem Ducha Ojca. Odrzuca wszystko, co mogłoby stać się przeszkodą i zmącić skupienie. Ofelia nagle i nieoczekiwanie pozostaje sama. Nie możemy mieć wątpliwości, że nagły odwrót i unieważnienie uczuć przez Hamleta może spowodować szaleństwo dziewczyny. Kamilla Baar gra Ofelię tak naturalnie, że nawet archaiczny miejscami język przekładu Józefa Paszkowskiego brzmi niezwykle współcześnie. Jej pierwszy, kameralny dialog z ojcem (Zbigniew Zapasiewicz) zostaje tak przez oboje poprowadzony, że przy minimum środków wyrazu - prostocie gestów, jednym spojrzeniu czy właściwie postawionym akcencie - wyłożone zostają, po paru zaledwie chwilach, najważniejsze lęki, wątpliwości i przeczucia obu stron. Głuche dudnienie bębnów, łagodne brzmienie fletu stają się echem rozmów, podkreślając ich rytm i nastrój.

Fakt, że swój ostatni wielki monolog Ofelia wypowiada całkiem naga, ku przerażeniu Gertrudy, Klaudiusza i Laertesa (Andrzej Chyra), świadczy o obłędzie powodowanym również seksualnym niezaspokojeniem. Owo marzenie o spełnionej miłości z Hamletem wraca silnie i dobitnie w chwili, gdy wszelkie zahamowania puściły.

Oboje - Horacjo i Ofelia - są niczym cienie Hamleta, najbliżsi mu, a zarazem często przez niego pomijani. Hamlet potrafi być boleśnie nieobecny. Bywa taki wobec matki. Nieprzystępny i obcy, jest w gruncie rzeczy zazdrosny. Miłosne relacje Gertrudy z Klaudiuszem, wzajemne ich przyciąganie widoczne są jak na dłoni. Hamlet za nic nie chce być ich niemym świadkiem. Piękna i uwodzicielska matka, opanowany i pociągający Klaudiusz - oto para kochanków, która musiała pozbyć się rywala. W przedstawieniu Łukasza Barczyka mamy do czynienia z czymś, co można by określić jako zmysłowość postaci a także pejzażu, w którym rozgrywa się akcja. Elsynor tworzą monochromatyczne wnętrza Kopalni w Wieliczce. Sale balowe, szerokie schody, podziemne jeziora, kaplice tworzą fascynującą mrocznym pięknem warownię. Ściany z kamiennej soli są tu brunatne, czasami bogato rzeźbione. Na ich tle pojawiają się postacie w czarnych i białych kostiumach. Pasują one do archetypowych wyobrażeń książąt i królów, dziewic. Klaustrofobiczne, pozbawione dziennego światła przestrzenie tworzą niepowtarzalną aurę izolacji, więzienia-labiryntu pełnego zakamarków, rodzinnego grobowca, z którego nie sposób się wydostać. Co pewien czas słychać chrzęst naturalnego podłoża - piasku, żwiru, kamienia. Ludzie zostawiają na nich ślady swych stóp i rąk. Hamlet zastawiający pułapkę na myszy, chcąc wyjaśnić okoliczności mordu, znaleźć jego sprawców, szuka na piasku śladów. Napotyka na swej drodze jeszcze jedną tajemniczą postać - Grabarza (Jerzy Nowak) pamiętającego czasy świetności i chwały ojca Hamleta. To on staje się ostatnim ogniwem łączącym przeszłość z teraźniejszością. Okazuje się, że nie sposób oderwać się od przeszłości. Ciągnie się ona za Hamletem, nie pozwalając na całkiem samodzielne ruchy. Tak mocno w nią uwikłany, choć z twarzą odwróconą w stronę przyszłości, musi zginąć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji