Artykuły

Czas depcze po piętach

Jarosław Kilian wystawia jedną z najbardziej gorzkich komedii Szekspira -"Opowieść zimową". To jego kolejna inscenizacja "Śnie nocy letniej", "Jak wam się podoba" i "Burzy" przygotowana wspólnie z ojcem, wybitnym scenografem Adamem Kilianem. Premiera w niedzielę w Teatrze Polskim.

Zaprasza Jarosław Kilian, reżyser

"Opowieść zimowa" zachwyciła mnie swoją oryginalnością. Ze wszystkich komedii szekspirowskich, z jakimi się zmierzyłem, jest największym teatralnym wyzwaniem. Bo jest opowieścią o opowiadaniu, o tworzeniu opowieści. Ma skomplikowaną, dziwną konstrukcję. I jest pełna goryczy.

"Opowieść..." jest historią króla Sycylii Leontesa, grzesznika, który przez zazdrość niszczy życie najbliższych i swoje. Dla mnie głównym bohaterem jest tu Czas, który pojawia się w postaci chóru. Czas "pożeracz wszystkiego". Czas, który wiecznie nas pogania i depcze po piętach. Czas w "Opowieści" to nie tylko upływające minuty, godziny, lata, ale także czas rozumiany tak jak chcieli starożytni - jako "moment sposobny", czas właściwy każdej rzeczy. Czas, w który wszystko, co uczynimy, staje się nieodwracalne. Wszyscy bohaterowie sztuki poddani są próbie czasu i stają wobec niego bezbronni.

"Opowieść zimowa" to tragedia zazdrości, komedia przebaczenia, pochwała pokuty i nawrócenia, a jednocześnie triumf sztuki nad czasem. Jedynie opowieść, słowo, poeta mogą ocalić to, co bezpowrotnie mija. Ten, kto opowiada, panuje nad czasem i koniecznością przemijania. Tylko poeta potrafi przeprowadzić nas przez bramę czasu. Przenosić nas nad morze w Czechach, przeskakiwać w sekundę całe lata, ożywiać zmarłych, odwracać nieodwracalne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji