Artykuły

Zbuntowani

Książę Leonce z królestwa Popo i księżniczka Lena z kraju Pipi wbrew swojej woli zostają zaręczeni. Na znak protestu każde z nich postanawia uciec przed ślubem. Uciekając przed sobą, przypadkowo spotykają się na drodze...

Po "Leonce'a i Lenę" Georga Büchnera sięga Barbara Sierosławska. Premiera odbędzie się w sobotę w Teatrze Narodowym, na Scenie przy Wierzbowej.

Büchner napisał tę przewrotną baśń w 1836 roku. Miał wtedy 23 lata. Właśnie skończył pracę doktorską na temat systemu nerwowego ryby Barbus fluviatilis, został docentem wydziału filozoficznego uniwersytetu w Zurychu. Kilka miesięcy później, mając niespełna 24 lata, zmarł na tyfus.

Sztuki jednego z najwybitniejszy dramatopisarzy niemieckich okresu romantyzmu, poety, autora przyrodniczych prac naukowych i działacza politycznego nie od razu trafiły na scenę. Przez kilkadziesiąt lat leżały zapomniane. Autora "Woyzecka" i "Śmierci Dantona" odkrył dla teatru inny niemiecki dramaturg Gerhart Hauptmann dopiero w XX wieku.

- I okazało się, że sztuki Büchnera brzmią szalenie współcześnie. Nie zdziwię się, jeśli ktoś uzna, że "Leonce'a i Lenę" napisał współczesny autor, który stylizuje się na pisarza z XIX wieku - mówi reżyser Barbara Sierosławska.

Piotr Lachmann, autor polskiego przekładu sztuki, uważa, że "Śmierć Dantona" i "Woyzeck" zapewniają Büchnerowi pozycję prekursora niemieckiego ekspresjonizmu, a farsa "Leonce i Lena" - pioniera teatru absurdu. - Kiedy pisał "Leonce'a i Lenę", romantyzm w Niemczech już dogasał - opowiada Barbara Sierosławska. - Jego sztuka to swoisty kolaż. Büchner cytuje utwory romantyczne, parodiuje je, traktuje z dystansem i ironicznie sięga po Szekspira.

Książę Leonce ma cechy Hamleta, Fausta i Wertera. Valerio - inna postać ze sztuki - przypomina szekspirowskich błaznów.

Barbara Sierosławska już wystawiała w Polsce "Leonce'a i Lenę" w 1991 roku w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu.

- Postanowiłam wrócić do tego tekstu. Przez dziesięć lat tak dużo się zmieniło. Cierpienia bohaterów, pytanie - czy szukać ideału, czy zdecydować się na życie konsumpcyjne - które zadaje Buchner, stało się szalenie aktualne i dziś jeszcze mocniej dotyczy młodych ludzi - mówi reżyserka.

W przedstawieniu wystąpią: Ewa Konstancja Bułhak (Lena), Kinga Ilgner, Gabriela Kownacka, Marek Barbasiewicz, Andrzej Blumenfeld, Zbigniew Bogdański, Sławomir Federowicz, Jerzy Łapiński, Grzegorz Małecki (Leonce), Jan Monczka, Paweł Tołwiński, Leszek Zdun. Autorem przekładu sztuki jest Piotr Lachmann. Scenografia - Agnieszka Zawadowska, muzyka - Paweł Mykietyn. Premiera - 17 marca (Scena przy Wierzbowej).

GDYBY BOHATEROWIE SZTUKI BÜCHNERA ŻYLI W NASZYCH CZASACH...

EWA KONSTANCJA BUŁAK (LENA): Lena to młoda, zbuntowana dziewczyna. Taka, jakich wiele dziś na warszawskich ulicach.

Gdzie ją można spotkać? Nie chodzi na dyskoteki, bo to księżniczka, czyli tzw. lepsza młodzież. Jest znudzona, bo ma "wszystko". Dziś pewnie sięgałaby po narkotyki... Rodzice posyłają swoje pociechy do najlepszych prywatnych szkół, kupują im drogie samochody. A dzieci z nudów sięgają po alkohol i prochy.

Współczesna Lena nie marzy o miłości. Miłość kojarzy się jej wyłącznie z seksem. Trudno się dziwić. W pisemkach dla 14-letnich dziewczynek można przeczytać dokładną instrukcję, co i jak robić na pierwszej randce.

Lena ucieka z domu, bo rodzice zmuszają ją do małżeństwa z człowiekiem, którego nie zna. Nie byłoby w jej stylu przystać na to. Dziś uciekałaby pewnie przed szkołą, przed "niesprawiedliwym" nauczycielem, "nudnymi" lekcjami.

Sięgając po sztukę Georga Büchnera, tekst romantyczny z XIX wieku, mamy szansę dotknąć czegoś bardzo współczesnego.

GRZEGORZ MAŁECKI (LEONCE): Gdyby Leonce żył w naszych czasach, pewnie miałby bardzo bogatych rodziców, mieszkałby w niezłej willi, jeździł terenowym drogim samochodem, a uciekałby... przed sobą.

Bo Leonce nie ucieka przed rodzicami, nie ucieka przed światem, w którym żyje, ale przed sobą. Przed swoją impotencją umysłową, przed nudą, która mu wciąż towarzyszy. Męczy się sam ze sobą.

Spotkanie z Leną jest dla niego czymś niesamowitym. Nigdy nie doznał podobnego uczucia. Do tej pory żył złudzeniami, zamknięty w swoim luksusowym świecie, odizolowany od rzeczywistości. I nagle zaczyna zachwycać się przyrodą, drzewami, księżycem. Okazało się, że można żyć inaczej...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji