Artykuły

Spektakl

Byłam w teatrze. Aśka, mówię ci, to było niesamowite. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Coś wspaniałego, nowoczesny teatr, genialne!!! - pisze Artur Barciś na swoim blogu w portalu natemat.pl.

- Kochana, daj mi kawy, bo muszę się uspokoić. To było niesamowite! Po prostu niesamowite!

- Ale, co się stało Patrycjo? I proszę mów trochę ciszej, bo wszyscy już śpią.

- Tak, masz rację wszyscy śpią. Koszmar jakiś! Gdzieś tam dzieją się fundamentalne rzeczy, a wszyscy śpią i mają gdzieś wielką sztukę.

- Błagam, ciszej.

- Okej, rozumiem. Przepraszam, że wpadłam bez uprzedzenia, ale byłam tak podniecona, że musiałam z kimś pogadać.

- Byłaś na jakiejś manifestacji, czy coś?

- Nie! Byłam w teatrze. Aśka, mówię ci, to było niesamowite. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Coś wspaniałego, nowoczesny teatr, genialne!!!

- A o czym był ten spektakl?

- Nie wiem, ale to nie ważne. Ważne, że zrobił wrażenie rozumiesz! Boże, co tam się działo! Zaczęło się dość tradycyjnie, jakiś aktor wszedł i zaczął się rozbierać. Pomyślałam sobie, nuda, zaraz zacznie gadać Szekspirem i będzie tak jak zwykle, widziałam już takie numery, ale reżyser chyba wiedział, co ja myślę i mnie zaskoczył, bo ten aktor nie tylko się rozebrał, ale zaczął się onanizować. Publiczność zamarła, bo nie było wiadomo jak to się skończy i kiedy już, już dochodził do istoty roli, to jak u Hitchcocka, weszła jego matka i go nakryła na tej masturbacji. I wtedy on powiedział: "O matko boska! " Zajebiste, nie? Ale to nic, dopiero potem było super, bo ta matka krzyknęła: "Synu! Ja nie boska! Ja Krystyna, Krystyna i Krystyna!" Publiczność ryczała ze śmiechu i jak potem wszedł taki stary aktor, też goły i ta matka powiedziała do niego: "Jan da młodemu panu jakieś ubranie", to już był szczyt. Jan da, rozumiesz? W sumie, to mi się akurat nie podobało, bo przecież już po tej Krystynie wiadomo było, o kogo chodzi, ale rozumiem, że niektórym widzom trzeba walić ostro, bo nie skumają, że to protest.

- Protest? Przeciw czemu?

- Anka! Przeciw komersze! Przeciw temu gównianemu tradycyjnemu teatrowi, w którym ludzie siadają sobie wygodnie w fotelach i oglądają małpy z seriali. W prawdziwym teatrze jest prawda rozumiesz! Prawda! Wszystko jest prawdziwe, autentyczne, bo aktorzy nie mówią wyuczonych kwestii, nie grają, tylko są, rozumiesz! Jak ktoś kogoś bije, to bije naprawdę, jak ktoś rzyga, to rzyga, a nie udaje, że coś wypluł.

-Tak, tak, słyszałam, że w jakimś spektaklu aktorka wymiotuje naprawdę.

- Tamten spektakl był ważny, bo pokazywał trend Aśka. W tym przedstawieniu rzygają już wszyscy! Ale to jeszcze nic, bo oni wymiotowali do jednego kubła, a potem ten aktor, który grał główną rolę, chlusnął tym w publiczność! Zajebiste, to było. Ja niestety, siedziałam za daleko i do mnie nie doleciało. Potem było spotkanie z reżyserem, bo teraz jest taki fajny zwyczaj, że reżyser wyjaśnia, o co mu chodziło. Widocznie wszyscy zrozumieli, bo tylko ja zostałam na tym spotkaniu i żeby mu nie było przykro zadałam pytanie, czy jest zadowolony z efektu. Wtedy On powiedział, że nie, bo cenzura obyczajowa nie pozwoliła mu rozwinąć skrzydeł. Mur beton pójdę na jego następny spektakl.

- Nie znam się zbyt dobrze na teatrze, ale zawsze mi się wydawało, że tam ważne jest słowo, refleksja, tajemnica, a nie

- Masz rację, nie znasz się.

- Mamo!

- Co, Tomeczku?

- Zostaw mi rano dwie dychy, bo idziemy z klasą do teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji